Goldman Sachs Group (NYSE: GS) pozostał samotnym wilkiem na Wall Street, jeśli chodzi o kryptowaluty, utrzymując swoje negatywne stanowisko pomimo niedawnego wzrostu cen i rosnącego zainteresowania ze strony innych gigantów finansowych.
Co się wydarzyło: Sharmin Mossavar-Rahmani, dyrektorka ds. inwestycji w jednostce Wealth Management Goldman Sachs, od dawna jest głośną sceptyczką Bitcoina i innych aktywów cyfrowych, a jej poglądy nie uległy zmianie.
W wywiadzie dla Wall Street Journal powtórzyła swoje stanowisko: "Nie uważamy, że jest to klasa aktywów inwestycyjnych. Nie wierzymy w kryptowaluty".
Stanowisko to stoi w wyraźnej sprzeczności z konkurentami Goldmana, takimi jak BlackRock Inc. (NYSE: BR) i Fidelity, które niedawno rozszerzyły swoją ofertę kryptowalut w odpowiedzi na zapotrzebowanie klientów.
Według Mossavar-Rahmani, klienci Goldman Sachs nie wyrazili zainteresowania ekspozycją na kryptowaluty.
Jednym z głównych powodów jej sceptycyzmu jest trudność w wycenie kryptowalut.
"Jeśli nie możesz przypisać czemuś wartości, to jak możesz być nastawiony optymistycznie lub negatywnie?" - zapytała.
Mossavar-Rahmani dodatkowo skrytykowała branżę kryptowalut za jej rzekomą hipokryzję. "Wszyscy głoszą demokratyzację finansów, ale główne decyzje są podejmowane przez kilka kontrolujących osób" - stwierdziła.
Podczas gdy Goldman Sachs pozostaje na uboczu, wielu jego konkurentów aktywnie eksploruje przestrzeń kryptowalut. JPMorgan Chase (NYSE: JPM) uruchomił platformę blockchain w 2020 roku, której zespół przekracza obecnie 100 pracowników.
Podobnie Citigroup (NYSE: C) wkracza w obszar tokenizacji prywatnych funduszy.
Poruszanie się po zmieniającym się krajobrazie kryptowalut: spojrzenie w przyszłość
Kontrastujące podejścia Goldman Sachs i innych instytucji finansowych podkreślają trwającą debatę wokół kryptowalut.
Rynek ewoluuje, a przepisy się rozwijają, co sprawia, że inwestorzy muszą poruszać się po złożonym krajobrazie.