Walt Disney Company (NYSE: DIS) stał się ikoną dla młodych ludzi z całego świata. Jego największy segment działalności biznesowej - telewizja kablowa - zapewnia dzieciom i nastolatkom z pokolenia milenialsów rozrywkę w postaci niezwykle popularnych programów telewizyjnych i filmów takich jak Hannah Montana czy High School Musical. Okazuje się jednak, że spada nie tylko liczba subskrypcji należącego do Disneya kanału sportowego ESPN, a problemy zaczynają się pojawiać również w segmencie produktów dla dzieci i młodzieży.
Wyzwania Disneya w obszarze telewizji kablowej
Telewizja kablowa to obszar działalności przynoszący Disneyowi ogromne zyski. Jak podaje Fox Business, w 2016 roku telewizja kablowa była źródłem 30% jego przychodów, a także 43% jego zysków w całym roku finansowym. Co ważniejsze, zgodnie z oszacowaniami Morgan Stanley, 26% przychodów Disneya z telewizji kablowej wygenerowały kanały rozrywkowe, w tym głównie Disney Channell i Freeform. W związku z tym, spadek oglądalności jego programów dla dzieci, nastolatków i młodych dorosłych budzi obawy nie tylko wewnątrz spółki, ale również wśród jej inwestorów.
Jeśli chodzi o spadek liczby abonentów jej kanałów telewizyjnych, Wall Street Journal podaje, że zarówno Disney Channel, jak i Freeform (który do stycznia 2016 roku działał pod nazwą ABC Family) "straciły około 4 mln subskrybentów w ostatnich trzech latach". Problemy, przed którymi stoi Disney, dotyczą całej branży telewizji kablowej. Nielsen, międzynarodowa firma badawcza specjalizująca się w badaniach oglądalności telewizji, podaje, że w ostatnich latach nasiliło się zjawisko cord-cutting, czyli odchodzenia widzów od tradycyjnych telewizji, głównie na skutek pojawienia się dodatkowych opcji oglądania telewizji oraz zwiększonej konkurencji ze strony alternatywnych dostawców usług telewizyjnych takich jak Hulu, Netflix (Nasdaq: NFLX) czy należąca do Google strona YouTube TV (Nasdaq: GOOG). Disney nie tylko nie zdołał sprostać wyzwaniom w postaci nowych alternatyw dla tradycyjnej telewizji kablowej, lecz również nie wyprodukował zbyt wiele hitowych produkcji. Gary Marsh, prezes zarządu Disney Channel powiedział, że "Disney musi się starać, aby zapewnić widzom takie programy, jakie właśnie oni chcą oglądać, nie zaś skłaniać ich do oglądania programów, które on sam chce produkować".
Tracą również inni gracze na rynku tradycyjnej telewizji
Problemy podobne do wyzwań, którym musi stawić czoła Disney, mają również inni gracze na rynku telewizji tradycyjnej. Jeden z jego konkurentów, Viacom (Nasdaq: VIAB), również zmaga się z trudnościami, próbując utrzymać oglądalność swoich znanych kanałów telewizyjnych takich jak MTV, Nickelodeon, VH1, Comedy Central czy BET. Jak podaje The Street, "Viacom odczuwa dużą presję związaną z nasilającym się zjawiskiem cord-cutting, które sprawia, że stale zmniejsza się liczba abonamentów telewizji kablowej, a także grozi spadkiem wpływów z opłat abonamentowych". Ponadto, Viacom ma również problemy z utrzymaniem na powierzchni Paramount Pictures w związku z tym, że wytwórnia filmowa zanotowała znaczącą stratę z działalności operacyjnej, a także nie udało jej się wyprodukować zbyt wielu kasowych filmów. Variety podaje, że inni konkurenci Disneya tacy jak 21st Century Fox (NYSE: FOX) i Turner Broadcasting podjęli kroki, aby strumieniować treści w internecie, a także planują połączenie lub zlikwidowanie określonych kanałów telewizyjnych. W związku z tym, że Netflix, YouTube TV oraz inne platformy streamingowe i strony oferujące usługi w dziedzinie telewizji na żądanie zyskują coraz większą popularność, giganci na rynku telewizji kablowej muszą udowodnić, że tworzone przez nich treści są równie interesujące jak produkcje mniejszych, bardziej zróżnicowanych konkurentów.