W ostatnich latach Designer Shoe Warehouse (NYSE: DSW) zmagało się z problemami, w tym z nasyceniem rynku obuwia, konkurencją ze strony gigantów handlu elektronicznego, bankructwami innych dużych detalistów, a także nowymi markami, które chętnie atakowały rynek swoimi produktami. Moda jest zmienna, a sprzedawcy detaliczni starają się zaspokajać zmieniające się gusty konsumentów i co sezon stają przed ciągłymi wyzwaniami. Komunikaty, które płyną ze spółki sugerują, że firma wychodzi na prostą, a obuwniczy biznes staje się coraz sprytniejszy.
Potwierdza to niedawno publikowany raport kwartalny, który zaskoczył analityków oraz rynek, który wykazał bardzo dynamiczny wzrost przychodów aż o 16 proc. (r/r) do 795,3 mln USD (rynek prognozował wzrost o 1 proc.) oraz dobrej dynamice sprzedaży. Spółka również podniosła prognozy, głównie skupiając się na wzroście przychodów o 6-9 proc. w skali roku, choć analitycy szacowali inaczej. Akcje mocno w górę - w dzień publikacji raportu zanotowały skok o 20 proc. przed sesją, wynosząc je na poziomy nie widziane od 2015 roku.
Wzrost sprzedaży DSW wyraźnie poprawił się w ciągu ostatnich kilku kwartałów, dzięki szeregom procesów i brakiem poważnych klęsk żywiołowych (takich jak huragany, które zmniejszyły sprzedaż w trzecim kwartale ubiegłego roku). Lepsze wyniki nie pojawiły się od razu, spółka jakiś czas temu rozpoczęła renowację swoich sklepów, poszerzyła asortyment butów, a nawet dodała testowo do niektórych placówek usługi naprawy obuwia, manicure i pedicure. Jednocześnie agresywnie rozszerzyła swój program lojalnościowy, który ma obecnie ponad 25 mln członków, a także inwestuje w zdobywanie nowych talentów, na bazie których budowana jest strategia marketingowa. DSW usprawniło także bieżącą działalność, a także porządkuje procesy związane z zakupem kanadyjskiego sklepu obuwniczego Town Shoes, który przynosi spółce straty i będzie najpewniej zlikwidowany. Wszystkie koszty związane z restrukturyzacją sieci powodują, że DSW będzie miało straty w bilansie. Gdyby nie te jednorazowe odpisy, zysk na akcję wyniósłby 0,63 USD, a to znacznie więcej niż konsensus.
Kierownictwo spółki patrzy w przyszłość z optymizmem. CEO Roger Rawlins był zadowolony z tego, gdzie obecnie jest DSW. "Cieszymy się, że udało nam się odnotować rekordowe wyniki sprzedaży i zysków w tym kwartale (...) ponieważ nasza strategia merchandisingowa i inwestycje marketingowe przyczyniły się do wzrostu zaangażowania klientów, ruchu i aktywności transakcyjnej". Prezes podkreślił również, że długoterminowa relacja, którą detalista prowadzi z klientami, powinno przekształcić się w lojalność na całe życie, która pomoże DSW w długim okresie.
Spółka nie ukrywa, że rynek kanadyjski stanowi centrum zainteresowania na najbliższe miesiące. Tym samym Town Shoes, które prowadzi 38 placówek, zostanie wcielone w pozostałe brandy, jakimi zarządza DSW (czyli Shoe Warehouse, Shoe Company). CEO spółki podtrzymał entuzjazm związany z całorocznymi wynikami, prognozując je na poziom 1,6 do 1,75 USD na akcję. Inwestorom taka strategia bardzo się podoba, tym bardziej, że spółka wyraźnie wychodzi z zakrętu i staje przed szansą wykorzystania dobrej koniunktury w amerykańskiej gospodarce, aby wygenerować dobre zyskii i wzrost sprzedaży, na które akcjonariusze czekają od dawna.