Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych pozywa Uber Technologies (NYSE: UBER), zarzucając firmie dyskryminację pasażerów z niepełnosprawnościami poprzez pobieranie opłat za "czas oczekiwania" podczas wsiadania do pojazdu.
W przypadku usług Ubera w dużych miastach opłaty za "czas oczekiwania" dotyczą każdego, kto każe kierowcy czekać dłużej niż kilka minut. Zgodnie z dokumentami przedłożonymi przez Departament Sprawiedliwości, Uber dyskryminuje pasażerów, którzy "z powodu niepełnosprawności potrzebują więcej czasu niż wyznaczony przez Ubera na wejście do pojazdu", pobierając od nich opłatę za ten czas. Departament Sprawiedliwości twierdzi, że Uber naruszył ustawę Americans with Disabilities Act (ADA).
Uchwalona w 1990 roku ADA próbuje ograniczyć dyskryminację obywateli z niepełnosprawnościami poprzez różne regulacje, w tym przepisy dotyczące transportu. ADA jest powodem, dla którego transport publiczny jest jednolicie wyposażony, aby ułatwić korzystanie z niego pasażerom z niepełnosprawnościami i dlaczego firmy taksówkarskie zatrudniają specjalne taksówki do przewozu takich pasażerów. Pomimo posiadania floty składającej się głównie z pojazdów prywatnych, te same wymagania dotyczą Ubera, jak twierdzi Departament Sprawiedliwości.
"Ponieważ Uber i inni podobni usługodawcy zyskali znaczną popularność w porównaniu z tradycyjnymi taksówkami i wybierani są częściej jako podstawowa opcja transportu na żądanie, Uber odgrywa ważną rolę w zapewnianiu niezależności niezliczonym osobom z niepełnosprawnościami, które decydują się - lub po prostu muszą - polegać na jego usługach" - powiedział Departament Sprawiedliwości.
Pozew Departamentu Sprawiedliwości wydaje się być zgodny z surowszym stanowiskiem administracji Bidena wobec branży technologicznej. Naciski prezydenta są częścią większych ponadpartyjnego wysiłków, aby powstrzymać duże firmy technologiczne - od postawienia na czele działu antymonopolowego DOJ znanego prawnika antymonopolowego Jonathana Kantera po inne toczące się procesy sądowe.
Cena akcji Ubera spadła na wieść o pozwie, zsuwając się o 3,4% w środę w zeszłym tygodniu. Wydaje się jednak, że inwestorzy uspokoili się, ponieważ spadek spowolnił w czwartek do 0,18%, a w piątek firma odzyskała 4,2%.