Mistrzostwa świata w piłce nożnej zachęcają do zapoznania się z rosyjskimi spółkami notowanymi na nowojorskich giełdach. Wielu inwestorów amerykańskich ma nawyk unikania rosyjskich akcji choćby z uwagi na ryzyko polityczne i przez to nie cieszą się one zbyt dobrą opinią w branży.
Jedną z takich spółek jest Qiwi (NASDAQ:QIWI) - operator płatności mobilnych, na rynku pieszczotliwie nazywany 'rosyjskim PayPal' (NASDAQ: PYPL). Spółka straciła niemal 35 proc. wartości za ostatni rok mimo że prezentuje solidne wyniki finansowe. Skąd zatem straty?
Qiwi ma siedzibę na Cyprze, ale większość przychodów generuje na rynku rosyjskim. Jest głównym dostawcą płatności online w Rosji, Mołdawii, Biołorusi, Rumunii, Kazachstanie czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Użytkownicy systemu mogą przesyłać płatności kanałem internetowym, mobilnym czy przez sieć 150 tysięcy punktów i terminali. Qiwi Wallet odpowiedzialny za przesyłanie środków w relacji peer-to-peer działa na tej samej zasadzie jak PayPal, a pula użytkowników wynosi obecnie 20,3 mln i ciągle rośnie. Niewątpliwie rynek rosyjski jest dla spółki najbardziej atrakcyjny, w ramach rozszerzania działalności spółka niedawno przejęła od rosyjskiego giganta bankowego Otkritie, dwa mniejsze banki jak Tochka i Rocketbank. Transakcja ma na celu rozszerzenie obecności operatora płatności w segmencie małych i średnich firm.
Spójrzmy na finanse spółki. Za ostatni kwartał Qiwi uzyskał przychód 71,6 mln USD, a całkowity wolumen transakcji płatniczych wyniósł 4,4 mld USD po przeliczeniu z rubli. Spółka ocenia, że całkowite przychody za rok bieżący wzrosną o 15-20 proc. r/r uwzględniając już działalność związaną z Tochka i Rocketbank. Nieco gorzej prezentują się uzyskane ostatnio zyski netto, które nieznacznie spadły, jednak spółka tłumaczy to kosztami związanymi z SOVEST, przejęciem, wyższymi kosztami reklamy i pozyskania klientów oraz różnicami kursowymi walut (rubla do dolara). W roku bieżącym spółka spodziewa się wzrostu dochodów o około 10-15 proc. Współczynnik ceny do przyszłych zysków (foward P/E) wynosi 10,5 dla porównania PayPal jest trzy razy droższy. Jednak Qiwi przy PayPal'u to drobna lokalna "firemka".
Porównywanie obydwu firm jest nieco na wyrost, choćby z uwagi na nieporównywalną skalę działania. Paypal, który także jest obecny na rynku rosyjskim, generuje dużo bardziej stabilne zyski niż Qiwi. Rosyjski operator narażony na wysokie wahania rubla w stosunku do dolara w uzasadniony sposób może zniechęcać długoterminowych inwestorów do zakupu akcji.
Poniżej wykres spółki za ostatni rok. Przecena o 1/3 nie uzasadniona fundamentami, skłania do pochylenia się nad spółką w średnim horyzoncie czasowym i przypilnowanie dobrych poziomów do wejścia w transakcję.