Stara elektrownia z kominami może nie być tym, co świadomi ekologicznie inwestorzy mają na myśli, gdy szukają akcji. Jednak przedsiębiorstwa użyteczności publicznej znajdują się w centrum radykalnego odchodzenia od węgla na rzecz energii wiatrowej i słonecznej w ciągu najbliższych 15 lat. Oczekuje się, że będzie to ogromne dobrodziejstwo zarówno dla środowiska, jak i dla inwestorów, a akcje i fundusze spółek użyteczności publicznej są tanim sposobem na włączenie się w tę niezwykle ważną transformację.
Według analityka Morgan Stanley, Stephena Byrda, do następnej dekady czyste źródła energii, takie jak wiatr i słońce, będą dostarczać 39% mocy wytwórczych amerykańskiego przemysłu użyteczności publicznej, w porównaniu z 13% obecnie, podczas gdy węgiel będzie stanowił zaledwie 3%, w porównaniu z 19% obecnie. Według niego udział gazu ziemnego, który jest obecnie dominującym źródłem wytwarzania energii elektrycznej, spadnie z 40% do 28% w 2030 roku. W rezultacie, emisja dwutlenku węgla przez przemysł może zmniejszyć się o 60% w latach 2020-2030.
Wielu inwestorów nie dostrzega tej jasnej, zielonej szansy. Sektor użyteczności publicznej o wartości 500 mld USD był ostatnio bardzo słabo notowany na całym rynku akcji. Największy fundusz giełdowy skupiający akcje spółek użyteczności publicznej, Utilities Select Sector SPDR (NYSEARCA: XLU), odnotował w ubiegłym roku ujemny zwrot w wysokości 10% w porównaniu do 24% zwrotu dla indeksu S&P 500. Sektory defensywne, takie jak sektor użyteczności publicznej, straciły na popularności, ponieważ inwestorzy skłaniają się ku branżom takim jak energetyka i finanse, które w bardziej bezpośredni sposób skorzystają z poprawiającej się sytuacji gospodarczej. W najbliższych latach spółki użyteczności publicznej - obecnie osiągające średnią rentowność na poziomie 3,5% - prawdopodobnie odnotują roczny wzrost zysków na poziomie od 5% do 8%.
Wyniki te będą napędzane przez intensywne inwestycje w odnawialne źródła energii, akumulatory i inne urządzenia magazynujące energię, nowe linie przesyłowe oraz inwestycje mające na celu wzmocnienie sieci elektrycznej w celu uniknięcia przerw w dostawie prądu i awarii - potrzeba ta była wyraźnie widoczna podczas ostatnich mrozów, które prawie doprowadziły do załamania sieci w Teksasie. Wszystko to może przełożyć się na 10% roczny całkowity zwrot, który byłby konkurencyjny w stosunku do S&P 500 i znacznie lepszy niż na rynku obligacji, gdzie obligacje skarbowe i komunalne przynoszą zaledwie 1% do 2%.
"Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej to ukryta gra na zieloną energię, z dużo niższymi wycenami niż większość dostawców energii alternatywnej i z mniejszym ryzykiem" - mówi Hugh Wynne, współkierownik działu badań nad przedsiębiorstwami użyteczności publicznej i energią odnawialną w SSR, niezależnej firmie konsultingowej.
Inwestorzy mogą grać w tym sektorze poprzez spółki takie jak American Electric Power (NASDAQ: AEP), Dominion Energy (NYSE: D), Entergy (NYSE: ETR), Exelon (NASDAQ: EXC) oraz lidera branży NextEra Energy (NYSE: NEE), który zbudował duży i lukratywny biznes energii odnawialnej. Oprócz funduszu Utilities Select SPDR innym funduszem ETF koncentrującym się na spółkach energetycznych jest Vanguard Utilities (NYSEARCA: VPU). Te dwa ETF-y mają podobne udziały, stopy zwrotu i bieżącą stopę zwrotu na poziomie 3,3%. Trzy główne akcje w obu funduszach to NextEra, Duke Energy (NYSE: DUK) i Southern Co. (NYSE: SO).
Reaves Utility Income (NYSEAMERICAN: UTG), fundusz zamknięty o wartości 1,8 mld USD, jest notowany z niewielką premią do wartości aktywów netto. Około połowa jego aktywów jest ulokowana w przedsiębiorstwach energetycznych, a reszta w telewizji kablowej, telekomunikacji i innych sektorach. Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej odegrają kluczową rolę w elektryfikacji gospodarki w ciągu najbliższych dwóch dekad, gdy coraz więcej Amerykanów będzie korzystać z elektrycznych samochodów i lekkich ciężarówek oraz używać energii elektrycznej do ogrzewania i gotowania, zastępując ropę naftową i gaz ziemny.
"Tradycyjny pogląd mówi, że aby uczestniczyć w transformacji energetycznej, trzeba kupować firmy technologiczne lub deweloperów energii odnawialnej" - powiedział George Bilicic, wiceprezes ds. bankowości inwestycyjnej w Lazard i szef grupy ds. energii i infrastruktury. "Jednak najbardziej efektywnym i optymalnym pod względem ryzyka sposobem uczestnictwa w transformacji energetycznej są dobrze zarządzane przedsiębiorstwa energetyczne". Zielone inicjatywy administracji Bidena powinny wzmocnić trend w kierunku energii odnawialnej, który jest napędzany przez stany, głównych regulatorów przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Wiele z nich, zwłaszcza Kalifornia, ma agresywne cele związane z zieloną energią. Wszystko to może przyciągnąć uwagę rosnącej rzeszy społecznie odpowiedzialnych inwestorów, jako że przemysł energetyczny przechodzi ogromną redukcję swojego śladu węglowego. "To jest pierwsza tak dobra okazja dla przedsiębiorstw użyteczności publicznej, jaką widziałem w swojej karierze" - mówi John Bartlett, prezes Reaves Asset Management, który prowadzi fundusz Reaves Utility Income. "Branża nie była w stanie rozwijać się w taki sposób od lat 50. i 60. ubiegłego wieku".