Kiedy iPhone pojawił się w 2007 roku niewielu przewidywało, że zmieni on naszą gospodarkę. Według ankiety Pew Research Center, prawie 77 procent Amerykanów posiada obecnie telefon z dostępem do internetu. Aplikacje mobilne łączą teraz ze sobą miliony ludzi każdego dnia, nie tylko po to, by porozmawiać, ale również by dokonać transakcji handlowej. Potrzebujesz podwózki? Jest od tego Uber lub Lyft. Chcesz zamówić dostawę jedzenia, nocleg, lekcje tańca, pomoc w odrabianiu lekcji? Na te potrzeby również znajdziemy odpowiednich dostawców. Chociaż handel jest stary jak świat, sposób, w jaki aplikacje na smartfonach łączą kupujących i sprzedających jest czymś zupełnie nowym.
Rodzaje oferowanych towarów i usług niekoniecznie są nowe; jednak zadania stworzone w celu ich dostarczenia już tak. W rzeczywistości zmiany w gospodarce są tak ogromne, że zainspirowały nowy termin: gig economy. Według Pew Research Center, w 2015 r. prawie co dziesiąty Amerykanin zarobił pieniądze z pracy znalezionej za pośrednictwem platformy cyfrowej. Czy smartfon zmieni sposób, w jaki znajdziesz pracę? Czy zostaniesz wolnym strzelcem, tworząc swój własny harmonogram, decydując, kiedy i gdzie będziesz pracować? Airbnb, Inc., Amazon Flex, Bellhops, Handy, TaskRabbit, Uber, My Tutor Lab, Wag, Wonolo to tylko niektóre z aplikacji dzięki, którym możemy obecnie zarabiać pieniądze.
--- O gig economy pisaliśmy również w artykule pt. Zamiast pracy jest "gig". Nadchodzi Gig Economy --
Być może słyszałeś słowo "gig" używane przez muzyków. Odnosi się do pojedynczego występu - koncertu. Termin ten jest używany w podobny sposób w przypadku gospodarki. Biuro Statystyki Pracy (BLS) odnosi się do tego rodzaju pracy jako "pojedynczy projektu lub zadania, do którego pracownik jest zatrudniony, często za pośrednictwem cyfrowego rynku, pracy na żądanie." Dzisiaj miliony Amerykanów sprzedają swoją pracę jednocześnie w aplikacjach takich jak Uber, Lyft, TaskRabbit i wielu innych. Aplikacje łączą kupujących i sprzedających, tworząc ogromny rynek.
Ludzie w gig economy nie są pracownikami aplikacji, które kojarzą ich z kupującymi. Jako prowadzący działalność na własny rachunek (często określani jako niezależni wykonawcy lub freelancerzy), pracownicy "gigów" mają swobodę wyboru nie tylko czasu i miejsca pracy, ale także tego, jak mało lub dużo chcą pracować (w oczekiwaniu na dostępność pracy). W 2017 roku w USA około 7,5 miliona pracowników miało więcej niż jedną pracę. Większość zadań związanych z "gigem" należy do kategorii pracy w niepełnym wymiarze godzin. Jednak na dzisiejszym rynku pracy większość miejsc pracy to zajęcia na pełen etat i nadal związane z konkretnym pracodawcą, określonymi godzinami. Jednak wraz z rozwojem gospodarki ma ona potencjał do zwiększenia liczby miejsc pracy przy pojedynczych projektach i przekształcenia całej gospodarki.
Jak widać aplikacje nie zmieniły podstawowych ról pracowników w produkcji towarów i usług. Oczywiście pracownicy zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin przewyższają liczbą pracowników zatrudnionych w wymiarze niepełnym i tak pewnie jeszcze długo pozostanie. Czynniki produkcji - zasoby naturalne, ludzkie i kapitałowe - są podstawowymi elementami gospodarki rynkowej. Czynniki te można łączyć na nieskończone sposoby, aby uzyskać zyski, produkując towary i usługi, których ludzie potrzebują. Przedsiębiorcy - osoby podejmujące ryzyko w celu opracowywania nowych produktów i zakładania nowych firm - łączą czynniki produkcji w poszukiwaniu zysku. Wszystkie wymienione aplikacje zostały opracowane przez przedsiębiorców poszukujących nowych, bardziej wydajnych sposobów produkcji i dystrybucji towarów i usług.
Dla przykładu skupmy się na tym, jak usługa przejazdów różni się od tradycyjnej firmy taksówkarskiej. Kupujący na tym rynku szukają przejazdu - być może na lotnisko lub na rozmowę kwalifikacyjną - i są gotowi uiścić opłatę. Tradycyjna firma taksówkarska produkuje usługi (lokalne przejazdy), zatrudniając kierowców i innych pracowników, takich jak dyspozytorzy i mechanicy (zasoby ludzkie), aby pracowali dla firmy. Ponadto firma taksówkowa inwestuje w samochody, budynki na taksówki i inne rzeczy (zasoby kapitałowe). Kierowcy, dyspozytorzy i mechanicy są pracownikami firmy taksówkarskiej. Kierowcy zbierają taryfy mierzone od klientów, którzy szukają przejazdu, ale czy to tak naprawdę efektywne? A co z dyspozytorami i mechanikami? Aplikacje na smartfony automatyzują pracę dyspozytora taksówek. Dzięki technologii GPS i Internetowi aplikacja łączy kierowców z pasażerami. Kierowcy, którzy nie są w stanie zapewnić sobie własnego utrzymania, muszą zatrudniać innych do utrzymywania pojazdu. A co z cenami? To może być największa zmiana dla wszystkich. Wiele aplikacji do zarządzania przejazdami reaguje na zmiany podaży i popytu. Chcesz przejechać w czasie zwiększonego ruchu? Przygotuj się na opłacenie większej kwoty. W okresie mniejszego popytu opłaty mogą spadać do poziomów znacznie poniżej stawek naliczanych przez firmę taksówkową.
Dlaczego kierowcy np. Ubera nie ubiegają się o pracę w firmach taksówkarskich? Po co podejmować ryzyko kosztownych napraw i zmniejszonego popytu? Według badań BLS wielu z nich stawia na autonomię, chce decydować o tym, jaką pracę wykonuje, dla kogo, gdzie i kiedy pracuje, a nawet ile powinni zarobić. Wielu pracowników ceniących te zalety, dostrzega również pewne minusy takiej pracy, takie jak brak płatnego zwolnienia lekarskiego czy wakacji.
BLS poinformował, że większość z 10,6 milionów pracowników, którzy określili się jako niezależni wykonawcy lub pracownicy niezależni, ma mniej niż 55 lat. Większość jednak jest stosunkowo młoda, a mężczyźni przewyższają liczbowo kobiety w stosunku 65 do 35 procent. Mniej niż jeden na ośmiu to Afroamerykanie, Azjaci lub Hiszpanie-Latynosi. Młodsi dorośli w USA znacznie częściej używają smartfona do szukania pracy: w grupie od 18- do 29-lat 53 procent ankietowanych zgłosiło użycie smartfona podczas poszukiwania pracy, w porównaniu z 28% wszystkich dorosłych Amerykanów.
Przychody z pracy "projektowej" są bardzo zróżnicowane, a gospodarze Airbnb mogą zarobić najwięcej. Według ostatnich badań w 2017 r. przeciętny właściciel zarobił 440 USD miesięcznie, czyli nieco ponad 5000 USD rocznie. Jednak niektórzy gospodarze w dużych miastach zarabiali nawet 10 000 USD miesięcznie. Przeciętny kierowca Ubera zarabia od 155 USD do 210 USD miesięcznie. Liczby te mogą wydawać się niskie, ale należy pamiętać, że dla większości pracowników większość zarobków z gigów pochodzi ze sporadycznej pracy w niepełnym wymiarze godzin. Warto również pamiętać o tym, że jedna osoba może realizować różne usługi dla różnych aplikacji.
Korzyści tradycyjnych miejsc pracy, które wielu pracowników uważa za oczywiste - plany emerytalne, odszkodowania dla pracowników i ubezpieczenie na wypadek bezrobocia - na przykład - są jak najbardziej pozytywnym efektem naszego rozwoju cywilizacyjnego. Warto jednak pomyśleć o tym, jak chronić przedstawicieli gig economy. Niezależność wiąże się z kosztami. Ponieważ coraz więcej pracowników staje się dostawcami usług na żądanie, możliwe jest, że prawo pracy zostanie zaktualizowane w celu rozszerzenia ochrony pracowników świadczących usługi np. poprzez aplikacje, tym bardziej że już miliony amerykańskich pracowników stały się dostawcami usług na żądanie.
Czy to rewolucja przemysłowa naszych czasów? Produkcja dóbr i usług nadal zależy od przedsiębiorcy, aby połączyć czynniki produkcji - zasoby naturalne, ludzkie i kapitałowe. Czy smartfon zapoczątkowuje przewrót w naszej sile roboczej? W tym momencie wciąż trudno powiedzieć. Roszczenia o rosnącym wpływie gospodarki na pracowników są dyskusyjne, ale obecność smartfonów w rękach większości z nas jest widoczna. Jak zauważa BLS, pragnienie autonomii - zdolność decydowania o tym, gdzie i kiedy pracować, i dla kogo - prowadzi wielu do poszukiwania możliwości samozatrudnienia, nawet jeśli jest to praca w niepełnym wymiarze godzin, oprócz zwykłej pracy na etacie. Wady, takie jak brak podstawowych świadczeń w miejscu pracy, nadal hamują niektórych rozważających zatrudnienie w ramach gig economy.