Barnes & Noble (NYSE: BKS) to największa w Stanach Zjednoczonych sieć księgarni, licząca około 630 sklepów zlokalizowanych we wszystkich stanach, znana z dużych store'ów, gdzie oprócz książek można także napić się kawy od Starbucks'a (Nasdaq:SBUX). Historia firmy sięga 1886 roku, wówczas jako Arthur Hinds & Company, mieszcząca się w Cooper Union Building w Nowym Jorku.
Spółka przez ostatnie miesiące nie skorzystała z wieloletniej hossy utrzymującej się na rynku amerykańskim. Sieć regularnie w mijających kwartałach, nawet w okresach przedświątecznych zakupów, raportowała straty, częściowo wskutek odpisów spowodowanych procesami zamykania sklepów zależnej sieci sklepów z zabawkami Toys R Us (sieć działa również w Polsce) w USA czy Kanadzie. Jakby nie patrzeć, księgarski biznes nie ma ostatnio najlepszego okresu, co widać wyraźnie na wykresie spółki, będącej od dwóch lat w trendzie spadkowym.
Ale kilka dni temu na fali spekulacji toczącej się wokół spółki, doszło do wyraźnego ruchu w notowaniach. Akcje w ciągu jednej sesji podrożały o 16 proc., kiedy pojawiła się informacja, iż firma inwestycyjna Schottenfeld Management osiągnęła około 7 proc. udziałów w Barnes & Noble, co stanowi wzrost o ponad punkt procentowy od czasu publikacji w lipcu. Schottenfeld, który posiada obecnie nieco ponad 5 mln sztuk akcji o wartości około 25 mln USD, uważa, że akcje księgarń są tańsze niż ich rzeczywista wartość, fundusz ma nadzieję, że Barnes & Noble może wystawić się na sprzedaż i znaleźć nowego silnego nabywcę. Problem w tym, że nie ma pewności, czy potencjalny strategiczny inwestor chciałby obecnie wejść w trudny detaliczny biznes. Byczo nastawieni inwestorzy nadal mają nadzieję, że uda im się znaleźć skuteczne wyjście z sytuacji, po latach spadających cen akcji.
Obecnie, według komunikatów, Schottenfeld chce przygotować "produkt" pod sprzedaż i prowadzi rozmowy z założycielem i prezesem księgarni Leonardem Riggio, poruszając liczne tematy, w tym "zmiany w kierownictwie firmy na poziomie zarządu, wdrażanie usprawnień operacyjnych i celowość sprzedaży firmy". Schottenfeld twierdzi, że Barnes & Noble jest "atrakcyjnym celem akwizycyjnym", nazywając to "naprawdę niezwykłą okazją w sektorze detalicznym".
Tymczasem nawet bez realizacji procesu sprzedaży, Barnes & Noble może znacznie poprawić swoją działalność, koncentrując się w większym stopniu na sprzedaży zabawek czy gier komputerowych przed sezonem intensywnych świątecznych zakupów. Długoterminowo spółka jest zagrożona i będzie walczyć o przetrwanie i naprawę biznesu, inwestując mocniej w sklep internetowy oraz zamykając gorzej prosperujące placówki, w tak mocno zmieniającym się segmencie detalicznym, skutecznie podkopywanym przez silne podmioty internetowe z Amazon (Nasdaq:AMZN) na czele.