Od końca 2016 roku General Motors (NYSE: GM) daje wskazówki co do swoich planów związanych z wprowadzeniem na rynek własnego samochodu autonomicznego pokazując, jakie udało mu się zrobić w tym zakresie postępy, a także publikując raporty inwestycyjne. 29 listopada spółka ostatecznie potwierdziła, ile udało jej się osiągnąć prezentując okazałą flotę 180 samochodów-prototypów o nazwie Chevrolet-Bolt, które są sterowane przez komputer i napędzane energią elektryczną z baterii.
Samochody zostały stworzone przez spółkę zależną General Motors, Cruise Automation, którą koncern przejął za kwotę 1 mld dolarów w 2016 roku. Pokaz samochodów odbył się w San Francisco, gdzie znajduje się siedziba Cruise Automation. Na pokaz zaproszono analityków inwestycyjnych oraz dziennikarzy licząc, że uda się zainteresować szerszą publiczność tym projektem. San Francisco, nieznośnie górzyste miasto ze skomplikowaną siecią dróg, okazało się idealnym środowiskiem do zaprezentowania możliwości nowego modelu samochodów. General Motors poinformował, że zamierza testować swoje samochody autonomiczne również na zatłoczonych ulicach Manhattanu począwszy od 2018 roku. Osoby, które miały okazję przetestować samochody marki Chevrolet-Bolt komentowały, że samochody wydają się bezpieczne, chociaż nadal wymagają pewnych poprawek, jazda nimi była bowiem nieco nierówna i powolna.
Najbardziej ekscytującą wiadomością na temat nowego modelu samochodu General Motors jest to, że będzie dostępny w sprzedaży już wkrótce - ma pojawić się na rynku znaczniej wcześniej niż samochody konkurentów, którzy również pracują nad podobnymi rozwiązaniami w dziedzinie pojazdów autonomicznych. Prezes zarządu General Motors Daniel Ammann powiedział, że jego zdaniem Bolt trafi do konsumentów w przeciągu najbliższych "kwartałów, a nie lat".
Ta przewaga czasowa może okazać się istotna dla General Motors, ponieważ spółka zanotowała w ostatnim czasie kilka niepowodzeń, w tym ogłoszenie niewypłacalności w 2009 roku. General Motors zdołał od tamtego czasu wyjść na prostą publikując dobre wyniki kwartalne, jego powrót do świetności został jednak przyćmiony przez skandal związany z usterkami w samochodach w 2014 roku, które doprowadziły do śmierci 124 osób.
"General Motors jest znacznie bardziej przedsiębiorczą spółką niż kiedyś" - powiedział David E. Cole, emerytowany prezes zarządu centrum badań w dziedzinie motoryzacji (Center for Automotive Research). Jego zdaniem spółka "nie stara się już robić wszystkiego w ten sam sposób, jak robiła kiedyś".
Wyścig do wprowadzenia na rynek samochodu autonomicznego nabrał rozpędu. Obecnie już kilka spółek rywalizuje o potencjalne zyski wyceniane w miliardach dolarów, jakie może przynieść bezpośrednio produkcja samochodów autonomicznych, a także ich sprzedaż lub dzierżawa firmom taksówkarskim, transportowym lub oferującym usługi w zakresie współdzielenia przejazdów. General Motors rozważa wprowadzenie własnej usługi współdzielenia przejazdów przy wykorzystaniu samochodów autonomicznych, która początkowo będzie dostępna wyłącznie w większych miastach dopóki nie stanie się na tyle popularna, że możliwe będzie rozszerzenie obszaru działalności. Ammann powiedział, że wizja świata General Motors to świat "bez wypadków, bez emisji i bez korków".
Wśród konkurentów General Motors warto wymienić Forda (NYSE: F), Volkswagena (ETR: VOW3), Toyotę (NYSE: TM), a także gigantów z Doliny Krzemowej takich jak Google (NASDAQ: GOOGL), Apple (NASDAQ: AAPL), Uber i Tesla (NASDAQ: TSLA). Podczas gdy General Motors pokazał, że się zmienił, inwestorzy z Wall Street nadal zachowują ostrożność, martwią się kosztami materiałów oraz cyklem życia samochodów. Co więcej, w wyścigu po stworzenie autonomicznego samochodu nadal wielu inwestorów stawia na gigantów technologicznych.