W 2007 roku doszło do zakładu dekady. Berkshire Hathway CEO Warren Buffet, najbardziej znany inwestor na świecie, postawił swoje prywatne pieniądze na to, że rynek akcji pokona fundusze hedgingowe w długim okresie. Rękawicę podniósł zarządzający Protégé Partners, Ted Seides. W dniu zakładu Protégé kalkulowało swoje szanse zwycięstwa na 85%. Buffet, ostrożny w swoich przekonaniach, dawał sobie 60%.
Wszystko zaczęło się od tego, że Warren Buffett publicznie skrytykował fundusze hedgingowe. Miało to miejsce podczas rocznego spotkania akcjonariuszy Berkshire Hathaway. Nieefektywność funduszy hedgingowych wynika z ich wysokich opłat - 2% kapitału oraz 20% zysków. Koszty funduszy inwestycyjnych są ogromne, co ostatecznie odbija się na ich wynikach inwestycyjnych. W najgorszej sytuacji są inwestorzy funduszy inwestujących w fundusze, bo wtedy opłaty dotyczą ich podwójnie. Nie ulega wątpliwości, że funduszami inwestycyjnymi zarządzają specjaliści, jednakże nawet ich ogromna wiedza czy intelekt nie są w stanie zneutralizować wysokich kosztów za zarządzanie. Jeszcze gorzej wygląda to w Polsce, gdzie opłaty funduszy inwestycyjnych mogą być nawet trzykrotnie większe od tych pobieranych w USA.Więc co ostatecznie zrobił Buffett? Swoje słowa zamienił w czyny, a mianowicie rzucił rękawicę do świata funduszy hedgingowych. Wyzwanie podjął manager funduszu hedgingowego Protégé Partners - Ted Seides. Buffett postawił na ETF Vanguard S&P 500 Index Fund (AMEX: VOO), a Protégé wybrało pięć funduszy hedgingowych, z których miała być wyciągnięta średnia. Protégé postawiło warunek, aby nie ujawniać nazw wybranych przez nich funduszy. Każda ze stron zainwestowała $320,000 w swoje przekonanie. Zakład dotyczył dziesięcioletniego okresu. Od razu przyciągnęło to szerokie zainteresowanie mediów. Nie ma co się dziwić, zarówno wielkość zakładu jak i jego uczestnicy, byli interesujący.
Początek zakładu nie mógł być bardziej intrygujący. Rok 2008 przyniósł kryzys w USA co ostatecznie przeniosło się na cały świat. ETF wybrany przez Buffetta stracił 37% swojej wartości. Portfel Seidesa zachował się nieco lepiej od rynku, bo stracił jedynie 23.9%. Następne sześć lat należało już do rynku akcji, który pokonywał portfel funduszy hedgingowych rok w rok. W 2015 roku, niewielką przewagą wygrał portfel Protégé uzyskując stopę zwrotu 1.7%, gdzie ETF Buffetta jedynie 1.36%. Jednak ten rok już nie miał żadnego znaczenia. Po ośmiu latach Buffett miał druzgocącą przewagę 66% do 22%. Po dziewięciu latach, jest to 85.4% do 22%. Gdyby nie uwzględniać opłat funduszy to przewaga Buffetta nie byłaby aż tak znacząca, ale nadal by prowadził.
Pieniądze zakładu mają zostać przekazane na wybrany przez wygranego cel charytatywny. Początkowo ustalono, że wartość zakładu wynosi $1 milion, co miało być osiągnięte poprzez zainwestowanie przez każdego $320,000 w bonu zerokuponowe na okres 10 lat. Obniżenie stóp procentowych w USA spowodowało znaczny wzrost ceny zakupionych obligacji, dzięki czemu ich wartość osiągnęła wymaganą kwotę na długo przed ukończeniem zakładu. Dlatego też w 2012 roku za porozumieniem stron postanowiono sprzedać obligacje i zakupić akcje Berkshire Hathaway (NYSE: BRK.B). Oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że wartość akcji spadnie, więc Buffett zagwarantował, że minimalna wygrana wyniesie $1 milion. Jeśli kwota zainwestowana w akcje przekroczy $1 milion, to nadwyżka i tak zostanie przekazana na cel charytatywny wybrany przez zwycięzcę. Obecnie wartość zakupionych 11,200 akcji wynosi około $2 milionów, więc widać, że było to dobre posunięcie. Jeśli wygra Buffett, pieniądze zostaną przekazane na rzecz Girls Inc. z Omaha. Natomiast jeśli wygra Protégé, to pieniądze zostaną przekazane Absolute Return for Kids (ARK).
Mimo że zakład kończy się dopiero w grudniu obecnego roku, to już możemy wytypować zwycięzcę. Warren Buffett kolejny raz udowodnił jak wielkim jest inwestorem i że trzeba liczyć się z jego zdaniem. Największą zaletą funduszy hedgingowych, co wyróżnia je na tle innych funduszy inwestycyjnych, jest możliwość grania na spadki. Jednak rok 2008 pokazał, że nawet przy silnym trendzie spadkowym też tracą, jednak mniej. Warto też dodać, że fundusze hedgingowe nie są pod tak ścisłym nadzorem państwa jak inne fundusze. Czynnikiem decydującym o ostatecznym rezultacie finansowym inwestycji w fundusze są niestety ich opłaty. Niezależnie czy fundusz zarabia czy traci to i tak jego uczestnicy muszą ponosić różnego typu opłaty. Generalnie fundusze inwestycyjne są dla ludzi, którzy mają pieniądze, nie mają odpowiedniej wiedzy oraz nie mają wystarczająco czasu na samodzielne inwestowanie. Jeśli należysz do tej grupy osób, to warto pomyśleć o takiej inwestycji i powierzyć swoje pieniądze w zarządzanie specjalistom. Jednak nie ma co liczyć na pokonanie rynku w długim okresie, co udowodnił Buffett.