Czy blockchain może służyć do niesienia pomocy humanitarnej?

Blockchain może być narzędziem wykorzystywanym do czynienia dobra. A przynajmniej taką wizję miał jego twórca - Satoshi. Czy się spełniła? Na usta ciśnie się negatywna odpowiedź, biorąc pod uwagę niekończące się ICO, oszustwa "pump-and-dump" oraz dążenie do łatwego zarobienia kasy, które w żadnej mierze nie pomagają społeczeństwu, a tylko wzbogacają nieliczne jednostki kosztem biednych inwestorów. Na szczęście, są też tacy ludzie, który próbują wykorzystać technologię blockchain, by pomóc uchodźcom Rohingya z Birmy w bardziej innowacyjny niż tylko poprzez przelewy pieniężne sposób.

3,5-milionowa społeczność Rohingya nie ma własnego państwa, a jej przedstawiciele posługujący się językiem indoaryjskim przebywają w stanie Rakhine w Birmie (Mjanmie). Jest to w większości muzułmańska mniejszość etniczna, która od dawna cierpi prześladowanie. W 2016 i 2017 roku władze Birmy dopuszczały się na szeroką skalę okrutnego łamania praw człowieka. Dochodziło nawet do przeprowadzania przez wojsko masowych egzekucji Rohingya. Czystka etniczna przyczyniła się do wybuchu kryzysu uchodźczego - ponad 600 000 imigrantów udało się do Bangladeszu oraz Indii w poszukiwaniu schronienia.

Reakcja ONZ-u na ten kryzys spotkała się z ostrą krytyką. Wprawdzie międzynarodowa organizacja potępiła Birmę za akcje z udziałem wojsk, określając je mianem czystki etnicznej oraz ludobójstwa, jednak nie zaapelowała do państw członkowskich o pomoc i zapewnienie ochrony społeczności Rohingya. Ratunek przyszedł w głównej mierze ze strony prywatnych organizacji non-profit takich jak Lekarze Bez Granic czy Amnesty International. Na niewiele zdaje się niedawno podpisane przez ONZ oraz Birmę porozumienie, które tak naprawdę nie dotyczy problemu obywatelstwa ludności Rohingya i całkowicie pomija wniosek o powołanie przedstawiciela uchodźców. Dramatyczna sytuacja Rohingya jest poruszana w zachodnich mediach względnie rzadko w porównaniu z innymi kryzysami humanitarnymi takimi jak chociażby wojna domowa w Syrii czy kryzys w Jemenie.

Warto zatem wspomnieć o Rohingya Project - inicjatywie, której zadaniem jest poprawa życia uchodźców. Jej podstawowym założeniem jest wykorzystanie technologii blockchain w celu zapewnienia ludności Rohingya różnych usług społecznych, w tym cyfrowej identyfikacji. Powstanie projektu umotywowane jest chęcią rozwiązania problemów związanych z bezpaństwowością, brakiem przynależności narodowej oraz wynikającym z tego brakiem dostępu do kapitału, kredytów i innych usług finansowych. Identyfikacja w formie cyfrowej, możliwa dzięki łańcuchowi bloków, zostaje wydana uchodźcom wraz z ukończeniem testu potwierdzającego ich status. Członkowie Rohingya Project mają nadzieję, że pomyślne przeprowadzenie procesu wydawania identyfikacji jest pierwszym krokiem w kierunku przywrócenia praw człowieka tej mniejszości etnicznej.

Innym przykładem blockchainowego projektu stworzonego specjalnie jako narzędzie niesienia pomocy imigrantom na całym świecie, jest ExsulCoin (XUL). Zapewnia on dostęp do edukacji - pomaga uchodźcom w nauce, zdobywaniu umiejętności czy znajdowaniu zatrudnienia. Twórcy Exsul Coin, James Song oraz Cat Song, są głęboko zaangażowani w różne akcje mające na celu pomoc potrzebującym. James oraz Rohingya Project prowadzą obecnie rozmowy w sprawie potencjalnego zawarcia partnerstwa.

Mimo że to ONZ oraz światowi przywódcy powinni sami zająć się udzielaniem pomocy humanitarnej, miejmy nadzieję, że te dwie wykorzystujące blockchaina inicjatywy będą w stanie choć trochę ułatwić życie uchodźców.

Autor nie posiada pozycji w żadnych z wymienionych wyżej papierów wartościowych