2018 rok prawdopodobnie nie okaże się zbyt łaskawy dla amerykańskich inwestorów. Jest wiele niepokojących kwestii, na które powinni się oni przygotować. Zacznijmy zatem od następującego problemu: w pierwszym tygodniu grudnia ubiegłego roku mogliśmy dowiedzieć się, że łączna wartość przedsiębiorstw na światowych rynkach akcji, które od pewnego czasu odnotowują niski wskaźnik zmienności, "wkrótce pierwszy raz w historii osiągnie poziom 100 bln dolarów".
Należy również przypomnieć, że w 2017 roku 60-dniowa zmienność rynku akcji po raz pierwszy spadła poniżej poziomu zmienności rynku obligacji, który dodatkowo w pewnym stopniu "niepokojąco przypominał bańkę". Od ubiegłego roku dla wielu krajów strefy euro istnieje możliwość pożyczania pieniędzy przy niższych kosztach kredytu niż w przypadku oprocentowania depozytów Centralnego Banku Europejskiego (-0,4%). Wszystko dzięki dwuletnim rządowym obligacjom o rentowności poniżej zera.
Ponadto w celu "zwiększenia bilansu" CBE nabywa większą ilość obligacji. Skutkiem tego są mniejsze stopy dywidendy. W Stanach Zjednoczonych również nastąpiły jej spadki, co przekłada się na niższe zyski z inwestycji giełdowych. Z pewnością wielu inwestorów może być z tego powodu niezadowolonych. W konsekwencji pieniądze przerzucane są z rynku akcji na rynek obligacji korporacyjnych, dzięki czemu do końca 2017 roku wpływy przedsiębiorstw osiągnęły rekordowe poziomy. Kiedy w sierpniu rating nieinwestycyjny długu w krajach europejskich spadł poniżej poziomu rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych, inwestorzy wręcz toczyli między sobą spory o możliwość ich kupna, jednak stopa dywidendy pozostała na skromnym poziomie.
Kolejnym powodem do niepokojów okazuje się reforma amerykańskiego systemu podatkowego, która może przysporzyć niemałych kłopotów właścicielom nieruchomości. Chodzi o przepis zmieniający zasady odliczania odsetek naliczanych z tytułu kredytu hipotecznego. Nowa ustawa przewiduje również wzrost stóp procentowych i kosztów związanych z tego typu kredytami. Analitycy z Wall Street z nieufnością przyglądają się kondycji całego rynku nieruchomości, natomiast inwestorzy jeszcze nie zareagowali na oznaki potencjalnych negatywnych zmian w tym sektorze. Spółki, takie jak NVR Inc. (BMV: NVR) oraz KB Home (NYSE: KBH), znalazły się wśród najlepiej prosperujących przedsiębiorstw 2017 roku, notując potężny ruch w górę, nawet o 100%. Reforma podatkowa ma także pozytywną stronę. Jej "dobry" wpływ na rynki przejawia się poprzez zmniejszenie stawki podatku korporacyjnego do 20%, co pozwoli właścicielom nieruchomości na zaoszczędzenie milionów dolarów.
Ostatnia kwestia, która może wzbudzić niepokój w 2018 roku (o ile już nie zbudza) to bańka spekulacyjna bitcoina. Zgodnie z nowymi statystykami, pomimo wielokrotnych ostrzeżeń inwestorów, w artykułach dotyczących kryptowaluty wciąż nie mówi się wystarczająco dużo o bitcoinowej bańce. Wskazuje to na lekceważące i beztroskie podejście społeczeństwa. Nie brakuje entuzjastów cyfrowych pieniędzy, którzy zaprzeczają istnieniu bańki. Bazują oni wyłącznie na założeniu, że skoro ludzie korzystają z bitcoina, to jego cena powinna być większa. Faktycznie, w teorii rosnąca liczba transakcji opartych na tej walucie może przełożyć się na zwiększenie jej wartości. Jednak problem leży w ustaleniu, czy wzrost wskaźnika transakcji jest skutkiem potężnych zwyżek ceny bitcoina, czy może przyczyna leży w inwestorach, którzy traktują ten cyfrowy pieniądz jako środek płatniczy za towary i usługi. Wielu ekspertów zgadza się, że istnienie bańki można sprawdzić, badając prawdziwość następującego sformułowania: Jeżeli wskaźnik bitcoinowych transakcji utrzyma się na wysokim poziomie mimo spadków cen, wtedy nie będziemy mieli do czynienia z bańką. Gdyby stwierdzenie okazało się nieprawdziwe, bykom pozostaje jedynie mieć nadzieję, że inwestorzy, którzy dołączyli do grona użytkowników bitcoina w czasie największych zwyżek notowań, nie wycofają się i faktycznie będą korzystać z tej wirtualnej waluty. Regularne dokonywanie transakcji mogłoby pomóc w przekonaniu sceptyków o większej stabilności bitcoina