Niektóre firmy mają prosto i jasny wyznaczony progres, wynikający często ze specyfiki branży. Co jednak, jeśli specyfika branży sprawia, że interes staje się coraz mniej przyszłościowy? Szuka się nowych, często rewolucyjnych rozwiązań. Tą drogą zmuszona jest pójść legenda w biznesie tytoniowym - Marlboro.
Jest to o tyle ciekawe, że mówimy o chyba najbardziej znanej marce wyrobów tytoniowych na świecie, a już na pewno na Zachodzie, która stała się ikoną. Jej czcionkę i pudełko zna każdy palacz. Czasy jednak się zmieniają, a nad całą branżą krążą czarne chmury. Same akcje Marlboro (NYSE: MO) spadły w tym roku o 25%.
Marlboro należy do amerykańskiego holdingu tytoniowego, Altria Group. Altria, szukając alternatywnych dróg zarobku, myśli też nad inwestycjami w e-papierosy. Mówi się o inwestycji w firmę produkującą elektroniczne papierosy o nazwie Juul. Nie da się jednak ukryć, że w obecnej sytuacji społecznej to inne drogi wydają się być bardziej perspektywiczne.
Chodzi oczywiście o marihuanę, która staje się legalna w coraz większej liczbie miejsc na świecie. W Stanach Zjednoczonych kolejne stany decydują się na ten krok, niektóre wciąż tylko medyczną, ale ta rekreacyjna też zyskuje więcej poparcia społecznego. Prawdziwą szansą dla inwestorów jest też oczywiście niedawna legalizacja konopi w Kanadzie. Właśnie na tym kapitał chce zbić Altria i Marlboro.
Amerykański holding zainteresowany jest Cronos Group (NASDAQ: CRON). To kanadyjska firma założona w 2012 roku zajmująca się zarówno medyczną, jak i rekreacyjną marihuaną. Inwestycja Altrii miałaby wynosić 1,8 miliarda dolarów, co dałoby Amerykanom 45% udział w kanadyjskiej firmie, z możliwością jego zwiększenia do 55% w ciągu 5 lat. Obie firmy wydały już oświadczenia, w których odnoszą się do inwestycji. CEO Altrii, Howard Willard, wspomniał o nowych możliwościach dla firmy, które pozwolą jej na rozwój, natomiast jego odpowiednik w Cronosie, Mike Gorenstein, podkreślił, że Altria to dla nich idealny partner biznesowy, pozwalający zapewnić ekspertyzy i środki. Dodał też, że dzięki tej inwestycji łatwiej będzie o dystrybucję i marketing nawet w skali światowej.
Można powiedzieć, że rynki podzielają ich entuzjazm, bo po ogłoszeniu owych informacji akcje Altrii wzrosły o 2%, natomiast Cronosa aż o 30%.
Altria i Marlboro nie są zresztą jedynymi ,,dużymi" nazwami łączonymi ostatnio z zielonym biznesem. Właściciel także ikonicznej marki piwa, Corony, czyli Constellation Brands (NYSE: STZ), zainwestowało już miliardy dolarów w inną konopną markę z Kanady, Canopy Growth (NYSE: CGC). Głośno mówiło się też o samej Coca-Coli(NYSE: KO), która rzekomo chciałaby zainwestować w jeszcze inna kanadyjską firmę z marihuaną, jednak plotki zostały zdementowane przez samych zainteresowanych.
Nie da się ukryć, że biznesy konopne są coraz... modniejsze. Na fali wspomnianych wcześniej legalizacji każdy chce uszczknąć dla siebie kawałek zielonego tortu. Coraz więcej firm tradycyjnie skupionych na tytoniu, alkoholu, ale także innych produktach coraz chętniej spogląda na konopny kapitał. Widzą w tym przyszłość - trendy w polityce i społeczeństwie sprzyjają legalizacji, nic więc dziwnego, że wielki biznes widzi w tym swoją szansę i stara się w jakiś sposób wpleść THC w swoje produkty. Marlboro sprawdzi to już teraz - zobaczymy, czy na większą skalę zielone biznesy wypłyną w 2019 roku.