Baryłka ropy naftowej oraz odmiany Brent osiągnęła w czwartek cenę najwyższą od 3 lat. Wzbudziło to zainteresowanie wielu traderów, którzy zastanawiają się, czy wzrosty nie są za wysokie, czy nie nastąpiły zbyt szybko i czy spowodowały je spadki zapasów surowca. Podobne pytania można zadać w przypadku wielu innych sektorów czy przedsiębiorstw. Zobaczmy zatem, w jaki sposób możemy skorzystać z tej sytuacji.
Po pierwsze, warto dowiedzieć się, czy ograniczenie produkcji ropy to plan długo- czy krótkoterminowy. Czy kiedykolwiek słyszałeś o scalpingu? Trader stosujący tę strategię otwiera transakcję, następnie czeka, aż rynek pójdzie we właściwą stronę i wtedy realizuje zyski. Jeżeli na ruch instrumentu finansowego musi poczekać kilka dni, tym lepiej dla niego. Spróbujmy więc zastosować scalping w przypadku ropy naftowej.
Zaczynamy od wybrania produktu. Szczerze mówiąc, największym zainteresowaniem cieszą się fundusze ETF, ponieważ traderzy nie czują się pewni lub nie posiadają wystarczającej wiedzy, by korzystać z kontraktów terminowych typu futures. Jednym z ETF-ów odzwierciedlających notowania ropy naftowej jest United States Oil Fund (NYSE: USO). Biorąc pod uwagę krótkoterminowe przegrzanie rynku, traderzy stosujący strategię scalpingu mogą spróbować w krótkiej perspektywie zająć krótką pozycję. Kurs ma w zwyczaju powracać do poziomu średniej kroczącej 20-dniowej, a z wykresu możemy wyczytać, że cena ropy naftowej przekroczyła już tę linię.
Ostatnim krokiem jest ustalenie ceny docelowej. Stosując scalping, liczymy na nastąpienie krótkiego ruchu kursu w dół, jednak nie mamy podstaw, by oczekiwać gwałtownego spadku czy załamania. W tym przypadku chcemy, by cena funduszu USO ponownie znalazła się na poziomie średniej kroczącej 20-okresowej, chociaż należy pamiętać, że z tym wiąże się również następowanie zwyżek. Zdaje się, że naszą ceną docelową będzie 12,3 dolarów.