"Czarny Poniedziałek" 2020. Dow Jones nurkuje o 13% w dół!

Po teksańskiej masakrze piłą łańcuchową, która wydarzyła się na rynkach w minionym tygodniu, wydawałoby się, że gorzej być nie może. A jednak może. Przedwczesna, ogłoszona niespodziewanie w ciagu weekendu, decyzja Rezerwy Federalnej o cięciu stóp procentowych, miała wepchnąć na rynek optymizm, a wywołała zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego.

Z piątkowego hurraoptymizmu zostały zgliszcza. Giełda w poniedziałek ruszyła z handlem z kwadransem opóźnienia, ponieważ spadki na otwarciu były tak głębokie, że zawieszono notowania od razu po otwarciu. Tak właśnie wyglądała reakcja rynku na ogłoszone przez Fed cięcie stóp procentowych w trybie nadzwyczajnym aż o 100 pb., do poziomu 0% - 0,25% oraz skup obligacji skarbu państwa. Rynek najwidoczniej wyszedł z założenia, że interwencja banku centralnego, w obliczu rozprzestrzeniania się koronawirusa, niewiele tu zmieni w obliczu krajowej kwarantanny i konsumentów w odwrocie. W ocenie analityków, Fed właśnie przygotowuje gospodarkę do recesji, która według wielu właśnie się rozpoczyna.

--- Po najnowsze informacje na temat COVID19 zapraszamy na nowy portal covid19.paszport.ws przygotowany przez zespół Paszportu Do Wall Street ---

- $this->copyright_for_current_language

W poniedziałek prezydent Donald Trump w trakcie konferencji prasowej, zakomunikował również, że Stany Zjednoczone mogą wpaść w recesję. "Cóż, może wystąpić", mówił Trump o szansach recesji, dodając "Nie myślimy o recesji, myślimy o wirusie". Administracja zaleciła, aby Amerykanie w miarę możliwości pracowali z domu, unikali zgromadzeń, podróży i nie korzystali z restauracji. W przekazie prezydenta, sytuacja podwyższonego zagrożenia może trwać nawet do lipca lub sierpnia.

Na koniec dnia wszystkie indeksy wykazywały głębokie dwucyfrowe spadki. S&P500 (NYSE:SPY) spadł o ponad 11%, a Dow Jones (NYSE:DIA) zanotował swój drugi najgorszy dzień w historii, ze spadkiem prawie 13%. Gorzej było tylko w 1987 roku. S&P500 jest teraz notowany o 29% poniżej historycznych szczytów i cofnął się do poziomów korekty rynku pod koniec 2018 roku.

- $this->copyright_for_current_language

W poniedziałek doszło do kolejnej przeceny na rynku ropy naftowej, co uderzyło w szereg firm branży energetycznej. Większość producentów ropy wyprzedała się 'dwucyfrowo' jak Chevron (NYSE:CVX), BP (NYSE:BP), Royal Dutch Shell (NYSE:RDS.A), Suncor Energy (NYSE:SU), Apache (NYSE:APA) i Occidental Petroleum (NYSE:OXY), który już ogłosił znaczną obniżkę dywidendy. Inne firmy z branży na pewno prędzej czy później zrobią to samo. Obniżka stóp procentowych poskutkowała dwucyfrową wyprzedażą sektora bankowego - spadali wszyscy bez względu na skalę działalności JPMorgan Chase (NYSE:JPM), Wells Fargo (NYSE:WFC), Bank of America (NYSE:BAC) i Citigroup (NYSE:C), a także mniejsze banki, takie jak Piąty trzeci Bancorp (NASDAQ:FITB), SVB Financial (NASDAQ:SIVB), Western Alliance Bancorporation (NYSE:WAL) oraz Axos Financial (NYSE:AX) - spadły aż o 22%. Ponieważ stopy procentowe prawdopodobnie pozostaną niskie w dającej się przewidzieć przyszłości, marże banków mogą utrzymywać się na obniżonym poziomie przez dłuższy czas.

Chwilę oddechu przeżyli akcjonariusze American Airlines (NASDAQ:AAL), który rozmawia o zaciągnięciu nowego 'miliardowego' długu na przetrwanie. Akcje linii spadły w tym roku już o 44% z powodu obaw związanych z zakłóceniem ich działalności. Firma, podobnie jak inne, dramatycznie okroiła harmonogram lotów.

Według najnowszych danych liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa na świecie wzrosła do ponad 182,5 tys., a liczba zgonów do 7 154. W Stanach Zjednoczonych odnotowano 4 661 przypadków wirusa, a liczba zgonów wzrosła do 88.