To był czarny dzień dla Facebooka (NASDAQ: FB). W środę 25 lipca tuż po ogłoszeniu wyników finansowych za drugi kwartał notowania spółki w handlu posesyjnym spadły o 8%. Facebook sam dolał oliwy do ognia - zarząd ogłosił, że prognozuje spowolnienie dynamiki przychodów w ciągu najbliższych lat - w konsekwencji akcje spółki zanurkowały o 15%, a następnie aż o 24%, co oznacza, że jej wartość rynkowa chwilowo spadła o blisko 150 miliardów dolarów w ciągu 90 minut.
Facebook wypracował zysk na poziomie 5,12 miliarda dolarów za drugi kwartał, czyli 1,74 dolara zysku netto na akcję (2 centy powyżej prognozy), jednak opublikowane przychody były niższe od oczekiwań inwestorów i wyniosły 13,23 do oczekiwanych 13,36 miliardów dolarów. Ogólne wyniki Facebooka w perspektywie rocznej były pozytywne, a ponadto spółka zanotowała 11-procentowy wzrost liczby zarejestrowanych użytkowników do 2,23 miliardów na całym świecie, oraz zyski na poziomie 13,2 miliarda dolarów (42% wzrost w perspektywie rocznej).
Jednak w ujęciu kwartalnym wyniki Facebooka nie były zadowalające. Globalna liczba aktywnych użytkowników także była poniżej oczekiwań - 1,47 wobec 1,49 miliarda, co oznacza, że Internauci przestają być aktywni na Facebooku. Spadek liczby użytkowników Facebooka w Europie był w głównej mierze spowodowany rozporządzeniem Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych (RODO) - w Europie liczba aktywnych użytkowników spadła o 3 miliony. Inwestorzy zareagowali na opublikowane wyniki finansowe, blisko 170 milionów akcji zmieniło właściciela - ostatecznie kurs akcji spadł o blisko 20% w ciągu jednej sesji, co daje stratę 120 miliardów dolarów - z 630 miliardów do 510 miliardów dolarów.
W dwie godziny po opublikowaniu wyników rynek przecenił wartość firmy o jedną czwartą i wymazał wszystkie zyski, jakie akcjonariusze odnotowali od kwietnia. Jedna akcja Facebooka była wyceniana na 173 dolary na koniec handlu posesyjnego, co oznacza spadek o blisko 20% z poziomu 217 dolarów - widoczny był także dwukrotny wzrost wolumenu obrotu. Natomiast w czwartek akcjami Facebooka handlowano po cenie 174 dolarów. Inwestorzy nie uwierzyli w tłumaczenia, że spadki są spowodowane osłabieniem się wartości dolara oraz wzrostem nakładów na bezpieczeństwo użytkowników - liczba pracowników Facebooka wzrosła o 47% w stosunku do II kwartału. Na niekorzystnych wynikach finansowych Facebooka utraciły także wielkie korporacje, które dostały rykoszetem - w notowaniach pozasesyjnych akcje Alphabet (NASDAQ: GOOGL), Amazona (NASDAQ: AMZN) i Netflixa (NASDAQ: NFLX) traciły odpowiednio 1,3%, 1,7% oraz 2,2%.
Pod względem spadku wartości firmy w ciągu jednej sesji Facebook stał się niechlubnym liderem rankingu. 18 lat temu pękła bańka internetowa - akcje Intela (NASDAQ: INTC) spadły o 90 miliardów dolarów, natomiast inwestorzy zrewidowali wycenę Microsoftu (NASDAQ: MSFT), który stracił na wartości 80 miliardów dolarów. Spadek wartości Facebooka odczuł także Mark Zuckenberg, którego majątek stracił na wartości 16 miliardów dolarów (obecnie wynosi 77 miliardów dolarów), przez co spadł z czwartego na szóste miejsce w rankingu najbogatszych ludzi świata prowadzonego przez Forbesa.
Nad Facebookiem zbierają się ciemne chmury - na początku roku spółka musiała zmagać się ze spadkiem notowań i kryzysem wizerunkowym spowodowanym skandalem z Cambridge Analytica z marca bieżącego roku. Wcześniej spółka także zanotowała gwałtowny spadek kursu - w 2012 roku podczas jednej sesji akcje Facebooka spadły o 11,7%, co było spowodowane wynikami ze sprzedaży reklam mobilnych, które okazały się niższe od prognozowanych - obecnie ten segment odpowiada za 90% przychodów Facebooka. RODO także może wpłynąć na ograniczenie przychodów Facebooka - część użytkowników wybrało opcję reklam niespersonalizowanych, które przynoszą mniejsze przychody.