Nowy kryzys wywołany koronawirusem mocno uderzył w amerykańską gospodarkę. Dane Departamentu Handlu ujawniły efekt narodowej kwarantanny i 'zamkniętej' gospodarki. COVID-19 demoluje USA, a to dopiero początek złych odczytów.
Według danych z Departamentu Handlu, w marcu sprzedaż detaliczna spadła o 8,7% w relacji m/m (oczekiwano średnio 8%), co jest rekordową jednomiesięczną wartością spadku licząc od 1992 roku, czyli początku publikacji tych danych. Według raportu, detaliści odnotowali łącznie 483,1 mld USD sprzedaży, co stanowi spadek o 6,2% w relacji r/r i jednocześnie najsłabszą wartość od sierpnia 2017 roku.
Segmenty, które odnotowały wzrosty to artykuły spożywcze oraz higieny osobistej - odpowiednio 27% i 4%, ponieważ konsumenci robili zapasy na artykuły pierwszej potrzeby. Po drugiej stronie barykady sprzedaż aut (spadek o 27% do 71,9 mld USD), gastronomia (spadek o 26,5%), stacje benzynowe (spadek o 17%), elektronika (spadek 15%). Jednak największy krach sięgnął domy towarowe i sklepy z odzieżą, które wykazały bezprecedensowy spadek o połowę (52% r/r z 22,1 mld USD do 10,6 mld USD)! Nie powinno być to jednak zaskoczenie, biorąc pod uwagę fakt, że sieci sklepów niespożywczych średnio od połowy marca są zamknięte na cztery spusty do odwołania. Sprzedaż online rekompensuje ledwie niewielką część strat w sieciach kojarzonych z tradycyjną sprzedażą.
Dla porównania, krach subprime w 2008 r. spowodował spadek sprzedaży detalicznej o 3,8% w październiku i spadek o 3,9% w listopadzie.
Ekonomiści Bloomberga komentując dane, zwracali uwagę, że istnieją ważne powody, aby uznać, że brutalne odczyty statystyczne nie odzwierciedlają prawdziwej skali załamania. Wiele firm - z ograniczoną działalnością lub całkowicie zamknięte - nie opublikowało danych na ten temat. Dane za marzec są złe, ale odczyty za kwiecień będą jeszcze gorsze, ponieważ do połowy marca wszystko pracowało na normalnych obrotach, natomiast obecnie, poza sklepami spożywczymi i handlem internetowym, niewiele się dzieje. Niemal wszystkie stany wprowadziły społeczną kwarantannę.
Na domiar złego opublikowano także dane dotyczące produkcji przemysłowej za marzec (-6,3%), która odnotowała największy miesięczny spadek od 1946 roku, czyli tuż po zakończeniu II Wojny Światowej.
JPMorgan Chase poinformował w analizie, że nadal oczekuje 40% rocznego spadku produktu krajowego brutto w drugim kwartale.