Kto interesuje się handlem giełdowym w Nowym Jorku na pewno spotkał się z firmą GameStop (NYSE:GME), która w ostatnich dniach znalazła się w centrum robinhoodowej spekulacji. Sparzył się na tym nawet znany krótki sprzedawca akcji.
Akcje sprzedawcy gier video GameStop ostatnio płoną. Firma, której akcje po wczorajszych wzrostach przyniosły stopę zwrotu ponad 1800% w ciągu ostatnich tylko 6 miesięcy, wypłynęła na pandemii COVID-19. Jednak właściwy impuls uruchamiający spekulację pojawił się na początku stycznia, gdy spółka podała do wiadomości, że współzałożyciel Chewy (NYSE:CHWY) Ryan Cohen został dodany do składu rady dyrektorów GameStop. Wówczas akcje kosztowały mniej niż 20 USD, podczas, gdy wczoraj w szczytowym momencie, nawet 150 USD. I to w ciągu ledwo tygodnia.
W tym czasie wielu inwestorów doszło do wniosku, że spółka nie zasługuje na tak wysokie ceny akcji i będąc przekonani o swojej racji zajęli krótkie pozycje (grajac na spadek ceny). Jest to strategia, która w ostatnim czasie zyskała na popularności, wychodząca z założenia, że skoro kurs akcji dynamicznie rośnie, powinien równie szybko - po wyładowaniu popytu, spaść. Zabawa polega na tym, aby wejść w krótką pozycję w odpowiednim momencie, złapać szczyt i zarobić na spadku. Inwestorzy mieli nadzieję, że ów mało znaczący news szybko znudzi spekulantów z robinhooda, a gamingowa spółka 'po akcji', odejdzie do rynsztoka, pozwalając im pokryć krótkie pozycje z zyskiem. Ale GameStop nie chciał spadać, a 'wściekły tłum' parł nadal w górę, rozjeżdżając po drodze niejednego niedźwiedzia, doprowadzając do klasycznego short squeeze.
Short squeeze to sytuacja, w której grający na krótko, pod wpływem nacisku strony popytowej, są zmuszeni zamykać pozycje ze stratą (odkupić je po wyższej cenie), tym samym napędzając jeszcze mocniej popyt na akcje.
Właśnie takiego klasycznego short squeeze'a odnotował znany z krótkiej sprzedaży Citron Research, który obstawił przeciwko wzroście akcji GameStop, twierdząc, że to bankrut bez wartości, a inwestorów kupujących akcje nazywając 'frajerami'. Sytuacja się zaogniła, kiedy wybuchł spór na internetowym forum WallStreetBets pomiędzy właśnie Citron Research a grupą inwestorów, którzy w ramach odwetu zachęcali innych graczy do kupowania akcji GameStop na potęgę. Citron w mininym tygodniu zapowiadał na Twitterze transmisję video, w której miał przekonywać do swoich racji, ale ostatecznie do tego nie doszło. Nacisk 'robinhoodów', zmusił ostatecznie znanego short sellera do rzucenia ręcznika na ring, poddania się i domkniącia pozycji ze stratami.
Wall Street zupełnie zwariowało, a niespotykana wcześniej skala spekulacyjnego kapitału doprowadza do anomalii. Kiedy od zarania dziejów uczy się inwestorów giełdowych, aby grać z trendem, tak obecnie traderzy i spekulanci z Twittera forsują strategię grania 'pod prąd' jako dochodowy model rozgrywania tanich spółek. GameStop to tylko jeden z wielu przykładów, które w ostatnich dniach i tygodniach można zaobserwować. Fundamenty nie mają żadnego znaczenia. Kiedy pojawia się hype (szum) w danej branży, kursy często małych, nic nie wartych spółek odpalają niczym rakieta. Przykładów nie trzeba daleko szukać FuelCell (NASDAQ:FCEL), Plug Power (NASDAQ:PLUG), Sunworks (NASDAQ:SUNW) - można tak wymieniać długo. Zalecamy zachowanie ostrożności i nie emocjonowanie się przekazem twitterowych kont jak TikTok Investors, bo łatwo stracić pieniądze.