W minionym tygodniu spółka Citigroup (NYSE: C) przygotowywała się do wysłania na przymusowy urlop niezaszczepionych pracowników, którzy nie są zwolnieni z obowiązku szczepień, a ci, którzy nie zaszczepią się do końca miesiąca, zostaną zwolnieni. Posunięcie to jest zgodne z aktualną polityką szczepień Citigroup, która została wprowadzona w życie w październiku.
Polityka ta stanowi jeden z najbardziej rygorystycznych zestawów wymogów dotyczących szczepień obowiązujących na Wall Street. Goldman Sachs (NYSE: GS) oddelegował niektórych niezaszczepionych pracowników do pracy zdalnej, praktykę tę wprowadziły również Morgan Stanley (NYSE: MS) i JP Morgan Chase (NYSE: JPM). Obecnie żaden inny duży bank nie planuje zwolnienia niezaszczepionych pracowników.
Polityka Citigroup pozwala na odstępstwa w niektórych przypadkach. W jej ramach działy kadr Citigroup "rozpatruje wszystkie wnioski o przyznanie zwolnień ze szczepień z powodów religijnych, medycznych lub innych, wymaganych przez prawo stanowe lub lokalne, w zależności od przypadku", jak twierdzi szefowa działu kadr Citigroup, Sara Wechter.
Nakaz szczepień administracji Bidena stoi obecnie w obliczu intensywnej kontroli prawnej, a sędziowie Sądu Najwyższego sugerują, że jest on niekonstytucyjnym nadużyciem. Jednak w przypadku prywatnych przedsiębiorstw sądy wydają się być bardziej przychylne nakazom.
Rygorystyczna polityka Citi jest bardzo podobna do polityki United Airlines (NYSE: UAL), która przetrwała proces sądowy w sądzie okręgowym w Teksasie. Sąd odrzucił argument o postawieniu pracowników w "niemożliwej sytuacji", twierdząc, że poprzez zapewnienie alternatywnych opcji, pracownicy nie zostali zmuszeni do przyjęcia szczepionki.
Widoczne poparcie sądów sprawia, że nakazy szczepień są przynajmniej prawnie wykonalne, choć wiele firm nadal wydaje się niechętnych ze względu na potencjalne negatywne skutki dla rynku pracy. Na przykład sieci handlowe i gastronomiczne wyraziły obawy, że rygorystyczne wymagania dotyczące szczepień mogą jeszcze bardziej ograniczyć kurczącą się pulę nisko opłacanych pracowników. Pracodawcy stanowisk nierobotniczych, tacy jak JP Morgan Chase i Goldman Sachs, wydają się skłonni do wywierania ograniczonej presji, ale niechętni do posuwania się za daleko, jak próbują to robić niektóre firmy.
Ogłoszenie to mogło przyczynić się do potknięcia Citi na rynku w miniony poniedziałek, kiedy firma spadła o 0,50% poniżej piątkowego zamknięcia w ciągu pierwszych pół godzin handlu. Akcje odbiły się o 0,85%, co pomogło Citi prześlizgnąć się tuż nad poprzednią ceną zamknięcia.