Branża kosmiczna cieszy się coraz większym zainteresowaniem inwestorów. Szczególnego znaczenia nabrała w oczach najbogatszych amerykańskich biznesmenów. Obok Elona Muska, właściciela SpaceX, i Richarda Bransona, posiadacza Virgin Galactic, w najnowocześniejsze technologie zainwestował również założyciel Amazonu (NASDAQ: AMZN), Jeff Bezos. Należąca do niego firma Blue Origin przeprowadziła w ubiegłym tygodniu pierwszy w historii udany lot rakiety wielokrotnego użytku.Blue Origin to prywatne przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego, które z inicjatywy Jeffa Bezosa powstało w 2000 roku. Jego celem jest projektowanie i budowa nowatorskich systemów załogowego transportu suborbitalnego i orbitalnego. Działalność Blue Origin pokrywa się z działalnością nieco młodszej firmy SpaceX, należącej do Elona Muska, która od 2002 roku zajmuje się budową silników rakietowych, rakiet nośnych oraz statków kosmicznych.
W przeciwieństwie do SpaceX, Blue Origin prowadziła badania w całkowitej ciszy medialnej, przyjęła zasadę, by udostępniać jak najmniej informacji o swoich planach i osiągnięciach. W 2013 roku, kiedy to w mediach głośno było o planach Jeffa Bezosa dotyczących wydobycia z dnia oceanu silników używanych w czasie misji Apollo 11, firma testowała swoje pierwsze statki kosmiczne i pojedyncze moduły. Wśród jej projektów warto wymienić rakietę wielokrotnego użytku, Reusable Booster System (RBS), a także statki kosmiczne Goddard i New Shepard, nazwane na cześć Roberta Goddarda, pioniera techniki rakietowej, oraz Alana Sheparda, pierwszego amerykańskiego astronauty, który dowodził misją Apollo 14. Firma pracowała również nad rozwojem silników rakietowych BE-3 i BE-4.
Dotychczas jej największym sukcesem jest przeprowadzenie pierwszego w historii udanego lotu rakiety wielokrotnego użytku: we wtorek, 24 listopada 2015 roku. Lot suborbitalny zakończył test, w którym rakieta New Shepard zasilana silnikiem rakietowym BE-3 oraz wyposażona w załogową kapsułę została wzniesiona na wysokość około 100 kilometrów, a tym samym przekroczyła umowną granicę przestrzeni kosmicznej. Za sprawą New Shepard, po raz pierwszy od jej założenia, Blue Origin stała się gwiazdą mediów. Przyczynił się do tego głównie Jeff Bezos, który informował o locie New Shepard na Twitterze, prowokując do dyskusji Elona Muska.
Dlaczego informacja o udanym locie okazała się tak istotna? Ponieważ może zwiastować nową erę podboju kosmosu, w której podróże poza naszą planetę staną się znacznie tańsze. Dotychczas rakiety kosmiczne było pojazdami jednorazowego użytku, przykład Blue Origin pokazuje jednak, że mogą być z powodzeniem stosowane w kolejnych misjach. Warto zaznaczyć, że udało się odzyskać zarówno rakietę, jak i sześcioosobową kapsułę, która po otworzeniu się spadochronów wylądowała bez jakichkolwiek problemów technicznych. Sprzęt nie rozbił się, ani nie eksplodował, można go zatem ponownie wykorzystać, obniżając tym samym koszt kolejnego lotu. Komercjalizacja tego osiągnięcia może przynieść spore korzyści, zarówno dla Blue Origin, jak i całej branży kosmicznej. Firma Jeffa Bezosa ma szansę, by stać się liderem w kosmicznym przemyśle turystycznym, oferując osobom prywatnym niepowtarzalną możliwość znalezienia się na orbicie okołoziemskiej.
Obecnie turystyka kosmiczna dostępna jest wyłącznie dla najbogatszych. Pierwsi turyści tego typu, amerykańscy milionerzy Dennis Tito i Gregory Olsen, a także biznesmen z RPA, Mark Shuttleworth, zapłacili na początku lat 2000. powyżej 20 mln USD za zorganizowany przez firmę Space Adventures dziesięciodniowy pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Firma Virgin Galactic oferowała wprawdzie lot suborbitalny już za około 200 tys. USD, jednak z powodu wypadku z 31 października 2014 roku, w wyniku którego na pustyni Mojave w Kalifornii rozbił się statek firmy i zginął pilot, tylko wysoka cena lotów kosmicznych postrzegana jest jako gwarancja bezpieczeństwa.
Blue Origin może to zmienić: opanowanie pomysłu od technicznej strony i pierwsze loty zakończone sukcesem powinny skutecznie obniżyć próg cenowy dla kosmicznych turystów, przynosząc jej tym samym wysokie zyski. Jak zapowiada Jeff Bezos, firma "zapewni w dalekiej przyszłości miliony nowych miejsc pracy w przestrzeni kosmicznej". Czy można oczekiwać, że Blue Origin stanie się liderem branży kosmicznej, wyprzedzając SpaceX?
Choć wydaje się, że firma Jeffe Bezosa wyrasta na nowego, liczącego się konkurenta SpaceX, należy zaznaczyć, że mimo podobnego zakresu działalności, między firmami występują zasadnicze różnice. Blue Origin koncentruje się na lotach suborbitalnych, podczas gdy SpaceX interesują głównie loty orbitalne - znacznie bardziej wymagające, nadal stanowiące wyzwanie z technicznego punktu widzenia. Zaprojektowana przez Elona Muska rakieta Falcon 9 ma do wykonania zadanie znacznie trudniejsze od wzniesienia kilkuosobowej kapsuły na wysokość 100 km: jest przeznaczona do wynoszenia ciężkich ładunków (10 ton) na orbitę wokółziemską (200 km). W tej dziedzinie SpaceX odniesie prawdopodobnie duży sukces - ma szansę na wygranie zakończonego w połowie listopada przetargu na wystrzelenie w przestrzeń kosmiczną satelity sytemu GPS III należącego do amerykańskich sił powietrznych.
Sukcesy Blue Origin i SpaceX to doskonała wiadomość z punktu widzenia eksploracji przestrzeni kosmicznej, kosztów turystyki kosmicznej i rozwoju kosmicznej technologii. Powinny zainspirować nie tylko kolejne firmy do budowy własnych rakiet i statków kosmicznych, lecz również zainteresować kolejnych biznesmenów inwestowaniem w branżę kosmiczną. Być może wkrótce, podobnie jak loty w kosmos, również inwestycje w spółki jej oferujące staną się opłacalne.