Jedna ze spółek sektora sprzedaży detalicznej niespodziewanie zyskała w czwartek ponad 20%. Mowa o Best Buy (NYSE: BBY) - amerykańskiej sieci sklepów z elektroniką. Spółka przedstawiła raport finansowy, który pod każdym względem przeszedł najśmielsze oczekiwania Wall Street. Dobrze obrazują to następujące dane: wzrost sprzedaży wyniósł od 1,4% do 1,6%, podczas gdy najlepsi analitycy przewidywali spadek o 2,5%. Best Buy nieczęsto zaskakuje tak pozytywnie, a już na pewno nie w ostatnim czasie.
Jednym z najciekawszych wskaźników jest sprzedaż internetowa spółki. Wszyscy twierdzą, że Amazon (NASDAQ: AMZN) nie daje obecnie szans konkurentom, lecz wygląda na to, że Best Buy znalazło sposób na walkę z gigantem. Sprzedaż internetowa spółki wzrosła aż o 22,5%, osiągając przez ostatni rok łączną wartość 1 mld dolarów. Zarówno w Internecie, jak i w sklepach stacjonarnych należących do sieci świetnie sprzedają się gry. Na rosnącej popularności sportu elektronicznego zyskały także inne spółki w tym sektorze.
Co więcej, w przeciwieństwie do innych spółek, które zrzucały winę za słabe wyniki na późniejszy termin zwrotu podatku, Best Buy stwierdziło, że tempo zysków w poprzednim kwartale wzrosło między innymi pod koniec tego okresu, właśnie dzięki zwrotom podatku. Spółka zapowiedziała również, że to dopiero początek fali, która prawdopodobnie znajdzie odzwierciedlenie także w kolejnym raporcie finansowym.
Dobre wieści sprawiły, że inwestorzy wręcz oszaleli. Już na otwarciu kurs akcji Best Buy był wyższy o 13%, lecz apetyty byków nie przestały rosnąć. Na zamknięciu zysk wyniósł 21,48%, a cena akcji osiągnęła tym samym najwyższą wartość w historii, podobnie jak indeksy Nasdaq oraz S&P. Zdaje się, że trend wzrostowy Best Buy - i rynków ogółem - nie ma końca, a optymistyczne wiadomości tylko go umacniają.