Apple planuje wprowadzić opcję „kup teraz, zapłać później”

Niedawno Bloomberg poinformował, że Apple (NASDAQ: AAPL) pracuje nad usługą, która pozwoli użytkownikom iPhone'a płacić za zakupy w ratach, co wstrząsnęło rozwijającą się branżą płatności odroczonych "kup teraz, zapłać później" (ang. buy now, pay later; BNPL).

Najbogatsza firma na świecie wykorzysta Goldman Sachs (NYSE: GS) jako pożyczkodawcę tych pożyczek ratalnych, jak dowiedział się Bloomberg od anonimowego źródła. Nowa usługa, nazywana przez wtajemniczonych Apple Pay Later, nie będzie powiązana z kartą Apple i nie będzie jej wymagać, torując drogę Apple do zarabiania miliardów na opłatach transakcyjnych.

W końcu, jak podaje firma, Apple Pay jest akceptowane przez 85% sprzedawców.

Proces składania wniosku o tę nową usługę będzie odbywał się w aplikacji Wallet. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku użytkownicy mogą podzielić swoje płatności na cztery nieoprocentowane raty lub zdecydować się na spłatę salda w ciągu kilku miesięcy wraz z odsetkami za każdym razem, gdy korzystają z Apple Pay.

Źródła nie ujawniły, jakie odsetki zostaną naliczonych od tych pożyczek, ale oczekuje się, że będą one konkurencyjne. Gigant BNPL, Affirm Ltd, pobiera nawet 30% z miesięcznych pożyczek, ale jego konkurenci często pobierają mniej.

Wiadomość sprawiła, że ​​akcje wspomnianej wyżej firmy Affirm Ltd (NASDAQ: AFRM) spadły aż o 10%. Tymczasem w Sydney akcje Afterpay Ltd (OTC: AFTPY) zamknęły się o 9,6% niżej w następstwie doniesień Bloomberga.

Branża BNPL przeżywa rozkwit, ponieważ klienci w natłoku post-pandemicznych zakupów online uderzają w cyfrowe witryny sklepowe. BNPL sprowadza się przede wszystkim do kilku nazw, których dominacja jest niekwestionowana. Jeśli jednak wierzyć Bloombergowi, takie firmy jak Zip Co (OTC: ZIZTF), Sezzle Inc, Klarna Bank, a nawet PayPal (NASDAQ: PYPL) będą musiały zmierzyć się z Apple i jego sporymi zasobami.

Jednak analityk Truist, Andrew Jeffery, wskazuje, że jest za wcześnie, aby lekceważyć mniejszych graczy, takich jak Affirm. Według Jeffery'ego 10% spadek ceny akcji firmy to przesadna reakcja. Warunki nowej usługi Apple nadal mogą ulec zmianie, a Jeffery zauważa, że ​​zadebiutuje ona na znacznie mniejszym rynku, jeśli pozostanie ograniczona do użytkowników karty Apple.

Jeśli chodzi o Affirm, Jeffery zauważa jej wyższość nad konkurentami świadczącymi usługi "split pay", czyli podzielonej płatności, pod względem integracji handlowców i zdolności ubezpieczeniowych.

W chwili pisania tego artykułu notowania Affirm spadły o 40,87% od początku roku. Tymczasem akcje Apple osiągnęły w zeszłym tygodniu rekordowy poziom.