Apple (Nasdaq: AAPL) przewyższył kwartalne oczekiwania analityków, odnotowując zysk na akcję w wysokości 2,55 USD w porównaniu z szacowanymi 2,26 USD. Przychody spółki również okazały się lepsze od oczekiwanych, ponieważ wyniosły 58,3 mld USD wobec 54,5 mld USD. Podobnie z marżą brutto, która osiągnęła poziom 38,5%, przewyższając oczekiwane 37,9%. Wyniki spółki wykazały jej odporność na trudne warunki, które wpłynęły na produkcję i popyt konsumencki.
Pomimo lepszych niż oczekiwano wyników, akcje Apple zakończyły dzień publikacji raportu 2% spadkiem. Przyczyną tej słabości był dodatkowy wykup akcji spółki o wartości 50 mld USD, który okazał się być niższy niż oczekiwano, oraz wycofanie prognoz wynikające z niepewności związanej z koronawirusem. Dyrektor generalny firmy, Tim Cook, dodał, że popyt zaczął wzrastać pod koniec kwietnia i że był to jego najtrudniejszy kwartał od czasu przejęcia funkcji CEO.
Szczegółowe dane
Wartość środków pieniężnych w kasie Apple spadła do 192 mld USD z 207 mld USD w poprzednim kwartale. Przychody ze sprzedaży iPhone'a spadły o 7% do 28,96 mld USD w porównaniu z drugim kwartałem roku fiskalnego 2019, a przychody z usług, które obejmuję usługi iCloud, Apple Music, Apple TV i inne produkty abonamentowe, wzrosły o 16%. Ogółem przychody wzrosły o 0,5% w porównaniu z 9% odnotowanymi w roku poprzednim.
Obecnie większość analityków spodziewa się w kolejnym kwartale spadku przychodów, biorąc pod uwagę, że nowy model iPhone'a będzie dostępny dopiero jesienią, a także, co oczywiste, ze względu na spadek popytu spowodowany koronawirusem, który negatywnie wpłynął zarówno na portfele konsumentów, jak i ich pewność względem przyszłości. Jednakże niektóre ze spadków sprzedaży iPhone'a zostaną zrekompensowane przez większą sprzedaż komputerów Mac i iPadów ze względu na wyższy popyt wynikający z konieczności pracy w domu i dzieci, które obecnie uczą się online.
Jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną, większość sklepów Apple jest zamknięta poza takimi obszarami, jak Korea i Chiny, w których liczba przypadków zachorowań znacznie spadła i które wprowadziły surowe środki w zakresie kwarantanny oraz przeprowadzania testów i monitorowania zarażonych. Dlatego też imponującym jest, że Apple był w stanie utrzymać wzrost przychodów, na co wpływ miała sprzedaż online.
Wpływ koronawirusa
Wyniki finansowe Apple były również uważnie obserwowane ostatnim razem ze względu na zamknięcie i ponowne otwarcie gospodarki Chin. Tim Cook, dyrektor generalny spółki, powiedział, że sprzedaż w Chinach znajdowała się na normalnym poziomie do końca stycznia, kiedy to kraj został zamknięty. Spółka odnotowała ogromny spadek popytu podczas zamknięcia, a następnie odbicie, gdy ponownie otwarto sklepy pod koniec lutego. Jednak ruch w sklepach i sprzedaż ustabilizowały się na niższym poziomie niż w styczniu.
Podobnie, Apple zauważył duży spadek sprzedaży w marcu i pierwszych dwóch tygodniach kwietnia, kiedy to ograniczenia wprowadzono na całym świecie. Jednak Cook powiedział, że sprzedaż silnie odbiła się w ostatnich dwóch tygodniach kwietnia, co przypisuje zwiększonemu popytowi wynikającemu z konieczności pracy z domu i prowadzenia zajęć online oraz pomocy finansowej udzielanej obywatelom w wielu częściach świata.
Innym pozytywnym aspektem jest to, że łańcuchy dostaw wróciły do normy pomimo krótkotrwałych zakłóceń. Oznacza to również, że jesienią nie będzie żadnych zakłóceń we wprowadzeniu na rynek nowego iPhone'a, który ma napędzać kolejny cykl ulepszeń.