Gigant e-commerce Amazon (NASDAQ: AMZN) oficjalnie lobbuje za federalną legalizacją konopi indyjskich w Stanach Zjednoczonych, zgodnie z ogłoszeniem z zeszłego tygodnia.
Coraz bardziej przyjazne stanowisko Amazona wobec konopi indyjskich wynika z ciągłych problemów firmy z pracownikami, głównie z astronomicznie wysokiego wskaźnika rotacji pracowników magazynów, który wynosi 150% według doniesień The New York Times. Oczywiście wysoki wskaźnik rotacji jest wynikiem niezwykle stresujących warunków pracy w kolosalnych centrach dystrybucji Amazona, które uległy pogorszeniu przez nagły wybuch pandemii koronawirusa w zeszłym roku.
Ze względu na wysoką rotację i notoryczny charakter warunków pracy w magazynach Amazon odnotowuje coraz większy niedobór pracowników. Niezrównoważone tempo, w jakim firma zmienia pracowników, jest tak duże, że kierownictwo zaczęło obawiać się całkowitego braku pracowników.
Wycofanie przez firmę konopi indyjskich z wymagań dotyczących testów narkotykowych przed zatrudnieniem może być postrzegane jako wczesny sygnał dotyczący kierunku, w którym Amazon chce podążać. Po całkowitym zniesieniu federalnego zakazu marihuany firma mogłaby wprowadzić ogólnokrajowe standardy - ponieważ niektóre stany nadal wymagają testu na obecność THC w organizmie, pomimo własnych dyrektyw Amazona - i być może zachęcić nowych pracowników.
Lobbując na rzecz legalizacji na poziomie federalnym, firma zwróciła uwagę na swoje poparcie dla ustawy Marijuana Opportunity Reinvestment and Expungement Act z 2021 r., a także dla Cannabis Administration and Opportunity Act. We wcześniejsze poparciu dla legalizacji marihuany Amazon stwierdził, że zakaz i testy narkotykowe w nierówny sposób wpłynęły na osoby o innym kolorze skóry niż biały.
"Publicznie dostępne dane krajowe wskazują, że testy na obecność THC w organizmie przed zatrudnieniem mają nieproporcjonalny wpływ na osoby niebiałe i stanowią barierę w zatrudnieniu" - podała firma we wtorkowym komunikacie. "Testy na obecność THC przed zatrudnieniem nieproporcjonalnie wpłynęły na osoby niebiałe, opóźniając zatrudnienie, a co za tym idzie, wzrost gospodarczy, i uważamy, że to niesprawiedliwe traktowanie jest niedopuszczalne".