Raport kwartalny Amazona (NASDAQ: AMZN) miał powalić Wall Street na kolana, a tymczasem po czwartkowym zamknięciu sesji spółka opublikowała wyniki, które minęły się z oczekiwaniami analityków. Przychód technologicznego giganta, który miał wynieść 44,7 mld USD, osiągnął kwotę 43,7 mld USD i choć stanowi to 22% wzrost w porównaniu z 2015 r., to nadal jest on o 1 mld USD mniejszy niż szacowano. Wyniki sprzedaży Amazona wzrosły w porównaniu z ostatnim kwartałem 2015 r. o 24%, a jej zysk na akcję przekroczył oczekiwania Wall Street (1,35 USD), osiągając wysokość 1,54 USD.
W handlu posesyjnym kurs akcji Amazona spadł o 4,29%, zatrzymując się nieco powyżej kwoty 800 USD za akcję. Spadek ten w jeden dzień wymazał zyski AMZN z ostatniego miesiąca, aczkolwiek w perspektywie roku cena akcji spółki wciąż jest o ponad 6,5% wyższa.
Ponadto Amazon oświadczył, iż jego wyniki w pierwszym kwartale bieżącego roku również mogą znaleźć się poniżej oczekiwań analityków. Spółka szacuje, że odnotuje przychód z zakresu 33,25 - 35,75 mld USD, czyli mniej niż oczekiwane 35,95 mld USD.
Uwagę przykuła także internetowa gałąź Amazona - Amazon Web Services (AWS), której przychód wyniósł 3,53 mld USD, tj. o 47% więcej niż o tej porze w zeszłym roku. Roczny przychód AWS osiągnął kwotę 12,2 mld USD, co stanowi 55% wzrost. Uspokoiło to obawy dotyczącego tego, że Microsoftu (NASDAQ: MSFT) oraz Google (NASDAQ: GOOG) zaczęły zmniejszać udziały Amazona na rynku usług w chmurze.
Co więcej, Amazon ogłosił otwarcie nowego sklepu Amazon GO w Seattle, w którym nie będzie kas. Opłata za zakupy będzie automatycznie naliczana z konta Amazon zaraz po wyjściu ze sklepu.
Plany Amazona zawsze są ekscytujące, jednak nie zmienia to faktu, że swoim ostatnim raportem kwartalnym spółka rozczarowała Wall Street. Zobaczymy jednak, co przyniesie przyszłość.