Amazon podporządkowuje się chińskiemu rządowi

Amazon sprzedał infrastrukturę do cloud computing swojemu chińskiemu partnerowi, aby sprostać coraz ostrzejszemu nadzorowi ze strony instytucji państwowych.

Amazon Web Services to oddział Amazon (NASDAQ: AMZN) zajmujący się oferowaniem usług w chmurze. Sektor ten jest jednym z głównych źródeł zysków dla firm technologicznych jak np. Microsoft (NASDAQ: MSFT) czy IBM (NYSE: IBM). Na całym świecie jak grzyby po deszczu wyrastają nowe centra obliczeniowe, w których znajduje się infrastruktura umożliwiająca sprawne działanie chmur. Rozwijająca się gospodarka Chin stała się łakomym kąskiem dla światowych graczy, którzy upatrują spore szanse wśród coraz bardziej zaawansowanych technologicznie przedsiębiorstw z drugiej gospodarki świata. Jak się jednak okazuje, muszą się oni liczyć z głosem chińskiego rządu.

Głośnym tego przykładem jest właśnie Amazon Web Services. Na początku listopada pojawiła się informacja, że Amazon odsprzedał hardware zasilający Amazon Web Services swojemu chińskiemu partnerowi - firmie Beijing Sinnet Technology. Wartość transakcji wyniosła równowartość 300 milionów dolarów.

- $this->copyright_for_current_language

Wbrew początkowym informacjom podawanym przez media, nie oznacza to wycofania się Amazon Web Services z Chin. Własność intelektualna związana ze świadczeniem usług w chmurze nadal pozostaje w rękach Amazona, a sama firma zamierza kontynuować swoją działalność w tym zakresie na chińskim rynku. "Jesteśmy podekscytowani tym, jak duże rozmiary osiągnął nasz biznes w Chinach, i jego potencjałem wzrostu" powiedział przedstawiciel Amazon Web Services.

Przyczyną, dla której Amazon sprzedał firmie Sinnet swoje serwerownie, jest konieczność sprostania wprowadzonym w czerwcu tego roku zaostrzonym przepisom. Zgodnie z nimi wszystkie dane z usług w chmurze świadczonych w Państwie Środka muszą być przechowywane na serwerach znajdujących się w Chinach, do których dostęp będą mieli przedstawiciele agencji rządowych. Nowe regulacje z zakresu cyberbezpieczeństwa wprowadziły nowe metody inwigilacji i kontroli danych transgranicznych. W sierpniu Sinnet zapowiedział, że zablokuje wszystkie tunele VPN i inne usługi na jego sieci, które umożliwiają ominięcie tzw. Wielkiej Zapory Chińskiej, czyli państwowej zapory blokującej dostęp do wybranych serwisów internetowych jak np. Facebook (NASDAQ: FB), Twitter (NYSE: TWTR) czy Google (NASDAQ: GOOG).

- $this->copyright_for_current_language

Nowe regulacje są problemem dla wszystkich globalnych dostawców usług w chmurze działających w Chinach jak np. Microsoft, Oracle (NYSEL ORCL), IBM czy Apple (NASDAQ: APPL). Część z nich podobnie jak Amazon przekazała swoją infrastrukturę chińskim partnerom. Tak uczynił oferujący usługę Azure Microsoft, który odsprzedał swoje serwery firmie 21Vianet Group, jak również Apple.

Chiński rynek usług w chmurze jest miejscem ostrej konkurencji. Oprócz zachodnich koncernów technologicznych o chińskich klientów walczy lokalny gigant - Alibaba, który od ubiegłego roku rozpoczął oferowanie usług w chmurze także za granicą.

Ostre regulacje internetu wspomagają rozwój chińskich firm internetowych. W pustce stworzonej przez zagranicznych graczy powstały ich lokalne odpowiedniki. Teraz chińskie firmy będą miały lepszy dostęp do informacji o przyszłościowej technologii, jaką jest cloud computing. Zagraniczne firmy chcąc mieć dostęp do coraz bogatszego chińskiego rynku przystają na to. Zgoda ta jest zarazem przyzwoleniem na wzmożoną kontrolę chińskich użytkowników internetu przez władze tego kraju i cenzurę treści niewygodnych dla Komunistycznej Partii Chin. Przystawanie na warunki władz w Pekinie w zamian za możliwość czerpania zysków spotyka się z krytyką, choć trzeba przyznać, że ma ona niewielki zasięg.